Święta, ponoć to najbardziej szczególny i uduchowiony czas....pewnie coś w tym jest.
Obserwuję jednak świat wkoło siebie i jakoś tego miłosierdzia i uduchowienia nie dostrzegam...
Nie mniej jednak, pragnę złożyć życzenia..
Życzę nam wszystkim spojrzenia w głąb siebie, zastanowienia się jakie treści głosimy, czy słowa choć czasami przemieniają się w czyny i czy dobrze innym życzymy?
Życzę nam wszystkim wytchnienia od pogoni dnia codziennego.
Życzę nam wszystkim więcej miłości do siebie i do bliźnich....co trudne jest ostatnio ale i tak tylko miłość może dać radę temu co się dzieje....
Życzę refleksji i krytyki ...tej konstruktywnej - dającej odskocznię a nie zapadnię...
Życzę nam wszystkim zdrowia a przy jego braku życzę możliwość leczenia w duchu miłosierdzia.
Do życzeń dołączam garść własnych refleksji...
Jeśli ludzie nie zaczną się o prostu szanować w swojej odmienności a nie tylko w swojej zaślepione zgodności to daleko nie zajdziemy!
Przeraża mnie fala hejtu, manipulacji, małostkowości, krytykanctwa, zwykłej albo i niezwykłej nienawiści!
Nic nie jest jednoznacznie dobre i jednoznacznie złe. Nikt nie ma monopolu na prawdę, rację i jedynie słuszny punkt widzenia.
Życie składa się z milionów klocków i nie wszystkie do siebie idealnie pasują ale mam wrażenie, że ostatnio cholernie brakuje dobrej woli aby łączyć...natomiast jest wyjątkowo podkreślane dzielenie.
Zawsze byłam idealistką wierzącą w siłę ludzkiego umysłu i serca i taką chcę pozostać... usilnie jednak życie poprzez gatunek ludzki próbuje zweryfikować mój idealizm.
Patrzę na miłosiernych chrześcijan, którzy ochoczo nawołują do zarzynania islamistów i strach mnie ogarnia skalą ich miłosierdzia!!!
Patrzę na liberałów, którzy ochoczo nawołują do przygarniania każdej ilości uchodźców i też mnie strach ogarnia skalą ich ignorancji !!
Za cholerę nie widzę równowagi i rozsądku.
Nie umiem pojąć jak ktoś mieniący się chrześcijaninem ma chęć mordu i umiem pojąć jak inni nie dostrzegają zagrożenia napływem ludzi innej kultury i mentalności.
Czuję się w mentalnym rozkroku a powinnam mieć poczucie komfortu płynące ze zdrowego rozsądku.
W moim rozumieniu świata człowiek nie powinien zabijać innego człowieka i człowiek nie powinien usprawiedliwiać zbrodni dokonywanej na innych ludziach.
Gdzie nasza empatia? gdzie szacunek dla gatunku ludzkiego i dla odmiennych poglądów?
gdzie szacunek dla godności ludzkiego istnienia?
Nie rozumien nienawiści w żadnym wydaniu ale szczególnie boli mnie taka utajona nienawiść skierowana na "swoich".
Bo czymże innym jest jeśli nie nienawiścią utrudnianie chorym leczenia ? karanie więzieniem ludzi, których jedyną zbrodnią jest chęć walki o zdrowie i życie? Czy szczególną formą nienawiści nie jest karanie ludzi za NIELEGALNE ZDROWIENIE????!!!
Marihuana... stała się w moim życiu symbolem... zdrowia, godności i miłosierdzia.
Trafiają do mnie ludzie, którzy nie świąt oczekują ale miłosierdzia ustania bólu... ale to jest nielegalne...
Marihuana ...stała się dla mnie symbolem miłosierdzia właśnie i choć to może brzmi na wyrost i nieco dziwnie to w tej roślinie widzę przejaw boskiej miłości i miłosierdzia...a nie w ofierze Baranka...
Alleluja!! chciałoby się ogłosić...i ogłoszę w dniu legalizacji....:)
Ps. Nie chcę być bluźniercą i nie mam zamiaru urażać niczyich uczuć religijnych - to moje mysli i za nie biorę pełną odpowiedzialność.
http://kukiz.army/liroy-o-oszustwie-pis-ws-ustawy-o-medycznej-marihuanie-wideo/
OdpowiedzUsuń