Codzienne życie z epilepsją, Zespołem Downa, rodziną i medyczną marihuaną. Przemyślenia, doświadczenia, fakty i opinie. Miejsce, gdzie można zostawić kawałek wiedzy i kawałkiem wiedzy się poczęstować. Tu ładujemy sobie nawzajem baterie i robimy, co możemy (wspólnie), aby leczenie MM było legalne, ogólnodostępne i tanie.

środa, 28 września 2016

Równo 2 lata

Czas szybko płynie, czasami tak szybko, że  trudno w to uwierzyć. Dzisiaj, minęło 2 lata od pierwszego oficjalnego podania Maxiowy wywaru z konopi. Bediol zaparzony w formę herbatki.
Dziecko w domu po 9 tygodniach walki o życie.
Dzisiaj się zastanawiam czyja to była walka. Dochodzę do wniosku, że walka była Misia.
Misiunio postanowił wygrać ze śmiercią aby pokazać sens i istotę życia.

Wtedy, kiedy podawałam pierwszą oficjalną dawkę nie zadawałam sobie sprawy z tego z czym przyjdzie się nam zmierzyć. Jednak od początku wiedziałam i czułam, że to jest bezpieczne i jedyne rozwiązanie. 
Pięć i pół roku zmagań o zdrowie i życia Misiunia, patrzenie na niekończące się serie napadów, ta totalna niemoc, obezwładniająca bezsilność, ciągły lęk w dzień i w nocy, szukanie rozwiązań w nowych lekach, terapiach alternatywnych, dawanie się nabijać w butelkę ale i próby normalnego życia. Trzeba przecież normalnie żyć nawet jeśli się kilka razy w roku spędza po kilka tygodni w szpitalu, nawet kiedy rytm dnia jest podporządkowany terapii, leczeniu, strachowi. Trzeba normalnie żyć bo życie się toczy wkoło. Życie wkoło to  rodzina, praca, fundacja. Z chorym dzieckiem życie też się toczy.
Doskonale pamiętam tamten czas w najdrobniejszych szczegółach.  Piszę o tym bo przez te dwa lata zmieniło się  bardzo wiele.. prawie wszystko.

Wtedy nie miałam pojęcia jaka moc tkwi w tej  roślinie: Cannabis... 

Max dzisiaj to wesoły , ciągle uśmiechnięty chłopczyk :)  oczywiście  niepełnosprawny ale to małe miki :) wszak od urodzenia taki jest :)
Siedzi , podnosi się, wyłazi ze swojego baseniku, nawija jak najęty, zjada ogromne porcje jedzonka a karmienie trwa 10 minut a nie półtorej godziny.
Max się zmienia i rozwija - to fakt niezaprzeczalny. Niezaprzeczalnie zawdzięczamy to konopiom. Konopiom o które trawa bój.

Dzisiaj przeczytałam wywiad z Maciejem Hamankiewiczem - prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej. 
Czytając miałam bardzo mieszane uczucia, właściwie cały wachlarz uczuć.
Poraziła mnie zła wola tego  lekarza ( choć nie poszłabym do niego po  poradę medyczną nawet gdyby mi ktoś za to sowicie zapłacił ). Śmiechem wybuchałam czytając jego wypowiedzi i Płakać mi się chciało bo wiem jak bardzo szkodliwe mogą się one okazać.

Chciałam ten wpis Misiowi poświęcić ale zrobię to nieco naokoło. Muszę, po prostu muszę obnażyć zakłamanie, brak kompetencji i złą wolę człowieka od którego naprawdę wiele zależy w obszarze zdrowia  nas wszystkich.  To on wydaje  różne rekomendacje, to pod jego dyktando działają lekarze dlatego, czuję się w obowiązku narazić po raz kolejny...  tak, narazić  mafii farmaceutycznej na rzecz której ten człowiek lobbuje  siejąc zamęt i strasząc ludzi. Do rzeczy zatem:

MACIEJ HAMANKIEWICZ: HODOWANIE MARIHUANY JEST NIEBEZPIECZNE. KAŻDY NARKOMAN OD NIEJ ZACZYNA. 
Otóż szanowny panie  głosi pan nieprawdę ! Ze światowych danych wynika, że osoby uzależnione od narkotyków zaczynały swoją ścieżkę od alkoholu, nikotyny i w tym również marihuany. Zastanawiajcie jest to, pan Hamankiewicz nie przytacza całych danych albo je raczej świadomie pomija.

z resztą oco  cała wypowidż w tym względzie, gdzie pan Hamankiewicz sam sobie przeczy:

Nie istnieje takie pojęcie jak „medyczna marihuana”. Społeczeństwo pod tym niesprecyzowanym hasłem szufladkuje zarówno susz, oleje z konopi indyjskich, jak i preparaty farmaceutyczne, które powstały na bazie marihuany. Jest to błędne myślenie. Marihuana to ziele, które pochodzi z Azji. Są jego odmiany - konopie siewne i indyjskie, które zawierają różne stężenia substancji czynnych, kannabinoidów: kannabidiolu CBD i delta-tetrahydrokannabidiolu THC. W przeszłości, przez wiele tysięcy lat używano marihuany w celu ulżenia różnym ludzkim dolegliwościom. Przykładowo w Egipcie na stany zapalne w okolicy krocza używano wyciągów z marihuany. Z kolei dziś w XXI wieku preparaty oparte na substancjach zawartych w zielu, którym jest marihuana, dają nadzieję na ulgę wielu ludzkim cierpieniom.

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/zdrowie/a/maciej-hamankiewicz-nie-istnieje-takie-pojecie-jak-medyczna-marihuana-wywiad,10608852/


Czepianie się słów i nazewnictwa potocznego jest naprawdę słabym argumentem - choć przyznaję rację panu H. nie ma medycznej marihuany - jest marihuana do medycznego zastosowania.
Ale  idźmy dalej...:

Czy popiera pan projekt Kukiz’15 ws. leczniczej marihuany, która ma umożliwić pacjentom uprawianie konopi i przygotowywanie przetworów na potrzeby terapii? 

Jestem absolutnie przeciwko wprowadzeniu w życie projektu, który miałby umożliwić pacjentom po uzyskaniu zezwolenia na samodzielne uprawianie konopi i przygotowywanie przetworów na potrzeby terapii. Dlaczego pod hasłem „leczmy ból nowotworowy”, nikt w Sejmie nie wpadł na pomysł, żeby zalegalizować na balkonach produkcję makówek z których wytwarzane jest opium? W końcu morfina, która wchodzi w jego skład często stosowana jest w uśmierzaniu bólu. Albo, żeby ludziom z chorobami serca proponować hodowlę naparstnicy, a wiadomo, że właśnie z niej mamy preparaty, którymi leczymy pacjentów? Dlaczego nikt nie wpadł na pomysł, by do leczenia zapalenia płuc dopuścić po domach hodowlę pleśni, z której wytwarzana jest penicylina? Dlaczego nikt nie pomyśli o własnej plantacji bananów, skoro banany wzmacniają serce i mają substancje antyrakotwórcze? Mówienie o legalizacji marihuany to jakieś nieporozumienie. Preparaty wytworzone na bazie marihuany są dostępne dla ludzi chorych: jeden dostępny w Polsce dla chorych na stwardnienie rozsiane; inne - dostępne w ramach importu docelowego. Nie potrzeba do tego ani nowej ustawy, ani tym bardziej legalizacji marihuany w ogóle. 

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/zdrowie/a/maciej-hamankiewicz-nie-istnieje-takie-pojecie-jak-medyczna-marihuana-wywiad,10608852/


Ta wypowiedź to kolejny przykład albo ograniczenia umysłowego albo absolutnego braku kompetencji albo po prostu świadomej manipulacji... Otóż panie Hamankiewicz. ...
Jest pan przeciwnikiem projektu, którego pan nawet dokładnie nie przeczytał o ile  chociaż pan go pobieżnie przejrzał. Pacjent miałby prawo do samodzielnej uprawy tylko i wyłącznie po spełnieniu wielu  wymogów formalnych. Rejestracja, zgoda GIF, nadzór policji , lekarz który bierze odpowiedzialność za terapię i jest wpisany w stosowny rejestr lekarzy uprawnionych, pełen monitoring uprawy i jej bardzo ograniczony zakres. Wszystko to po to aby chronić roślinę przed użyciem niezgodnym z przeznaczeniem medycznym ale  po to aby PACJENT miał dostęp do swojego lekarstwa wtedy kiedy ono jest potrzebne, aby pacjent miał możliwość kontroli jakości swojego leku oraz aby koszt leczenia był minimalny! Po co to wszystko? ano panie Hamankiewicz po to aby  nie dochodziło do tego do czego dochodzi  teraz w Polsce a mianowicie do tego, że pacjent NIE DOŻYWA  otrzymania leku sprowadzanego z zagranicy.  Jeśli Państwo będzie w stanie zabezpieczyć potrzeby  polskich pacjentów to zgody na uprawy po prostu nie będą wydawane!.
Porównywanie krzaczka konopi do produkcji opium w domu jest zaś nie tylko niestosowne ale i zwyczajnie głupie ponieważ z makówek można uzyskać napar o wysokim stopniu psychoaktywności narkotycznej, który może być zabójczy,  podczas gdy na całym bożym świecie nie odnotowano żadnego przypadku śmierci spowodowanej przedawkowaniem marihuany. Dobrze pan o tym wie albo przynajmniej powinien wiedzieć. Po za tym drogi panie Hamankiewicz w ten sposób zarobi polskie państwo dzięki licencji a nie  jeden z ukochanych przez pana koncernów farmaceutycznych.
Kończąc ten wątek kłamstwem wielokrotnie powtarzany przez pana i pana kumpli po fachu jest  rzekoma dostępność leku dla polskich pacjentów. Proponuje panu zmienić  ten przekaz bo  akurat to kłamstwo zostało wielokrotnie obnażone. 

Z pana wypowiedzi wynika, że jest wiele hałasu o nic. Jak pan sądzi, dlaczego politykom tak bardzo zależy na uzyskaniu zezwolenia na samodzielne uprawianie konopi i przygotowywanie przetworów na potrzeby terapii? 

Osoby, które walczą o legalizację marihuany doskonale wiedzą, że wyhodowanie kilkunastu roślinek na balkonie niczego dobrego nie przyniesie. Jeśli pacjent choruje na jaskrę i jest potrzebny preparat na bazie kannabinoidów, to susz mu nie pomoże, bo nie zawiera odpowiedniego stężenia potrzebnej substancji i nie jest preparatem, którego działanie potwierdzono naukowymi badaniami. Ci, którzy opowiadają o suszu w samych superlatywach, nie myślą o zdrowiu innych ludzi. Z pewnością produkcja marihuany na szeroką skalę daje korzyści finansowe. Ale kiedy pomyślimy, jak łatwo jest uzależnić się od marihuany - podobnie jak od nikotyny, alkoholu, heroiny to widzimy wyłącznie zarabianie na czyimś nieszczęściu. Choć można dopatrzeć się korzystnych efektów jej stosowania, to w zależności od dawki każda substancja jest zarówno lekiem jak i trucizną. Jeśli podamy ją we właściwy sposób, leczy, jeśli dawka zostanie przekroczona, to może nawet zabić.

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/zdrowie/a/maciej-hamankiewicz-nie-istnieje-takie-pojecie-jak-medyczna-marihuana-wywiad,10608852/



Osoby, które walczą o legalizację marihuany  walczą o to aby mieć dostęp do leku tanio, na czas i bez zbędnych komplikacji   urzędowych. Gdzie pan przeczytał Pani Hamankiewicz o kilkunastu krzakach? 
Jeśli pacjent choruje na jaskrę TO WŁAŚNIE susz mu pomaga  - zachęcam pana do zapoznania się z faktami, między innymi z rządowym programem na rzecz dostarczania pacjentom z jaskra  comiesięcznej dawki papierosów z marihuaną przez  rząd USA. Proszę sobie poczytać o Robercie Randallu... Żyje do dzisiaj  i ma się świetnie pomimo tego, że od lat 70 ubiegłego stulecia pali  marihuanę dostarczana przez rząd z powodu jaskry...acha... Robert Randal nie jest narkomanem tylko wziętym  maklerem :) 
Panie Hamankiewiz.. pacjenci zazwyczaj stosują dawki właściwe ale jeśli z powodu zaściankowości naszego  państwa i braku  lekarzy zorientowanych na realną pomoc  pacjentowi, ktoś postanowi się leczyć na własną rękę bo ma dość cierpienia to  proszę  mi wierzyć ( a w literaturze naukowej sprawdzić ) nikt jeszcze śmiertelnie  nie przedawkował. Niech zatem pan się raczej dokształci zamiast ludzi straszyć ...  

W innych krajach np. w Czechach zalegalizowano hodowlę marihuany. I nikt nie robi z tego powodu ambarasu. 
To, że w innych krajach dopuszczono marihuanę do obrotu, nie oznacza, iż można produkować ją w garażu czy na balkonie. Nie można dopuszczać do tego, żeby na balkonie rosły makówki, które pani dziecko bądź sąsiad sobie zerwie. Wszystko musi być pod pełną kontrolą głównego inspektora farmaceutycznego, wystandaryzowane. Przestrzegam osoby, które kupują holenderski olej konopny. A są firmy w Polsce, które to rozprowadzają bezpośrednio bądź drogą internetową.

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/zdrowie/a/maciej-hamankiewicz-nie-istnieje-takie-pojecie-jak-medyczna-marihuana-wywiad,10608852/


No tak, po co czerpać z doświadczeń innych krajów...wszak my musimy po swojemu... A tak poważnie,  proszę mi merytorycznie wskazać miejsce w którym  ustawa przewiduje niekontrolowaną możliwość uprawy garażowo- balkonowej? Raz jeszcze zachęcam do zapoznania się z projektem ustawy a dopiero później do zabierania głosu w dyskusji publicznej. 
Ludzie kupują i holenderski i czeski i słowacki i kanadyjski i portugalski i marokański i hiszpański i amerykański oraz polski olej z konopi! kupują bo walczą o życie wtedy kiedy pana kumple juz ich przekreślili i po  wyczerpaniu środków i metod konwencjonalnych  kazali im umierać!! 
Właśnie dlatego jest potrzeba ustawa aby oleje które i tak są w obiegu czarnorynkowym były produkowane w warunkach laboratoryjnych, w sposób standaryzowany i kontrolowany przez stosowane służby i nadzory!!  Czy Panu się wydaje, że ludzie, którzy dostają dodatkowe miesiące albo lata życia , kiedy to życie jest  godne i znośnie bo po prostu nie boli, torsje nie targają , włosy nie wypadają i można pomimo choroby jeszcze cieszyć się życiem, rodziną, światem, naprawdę pan myśli że on z tego zrezygnują bo pan tak powie??? 
To ja coś panu powiem.... ja , matka chorego dziecka, które dzięki olejowi CBD żyje, rozwija się, funkcjonuje z tygodnia na tydzień coraz lepiej  jestem gotowa  przekroczyć każdą granicę prawa aby Mu zapewnić to co  daje medyczna marihuana!!! I nie ma takiego prawa na świecie ani takie kodeksu, który matce zabroni walczyć o życie dziecka! Nie ma na świecie takiego prawa, która zabroni człowiekowi walczyć o swoją godność i swoje życie !! - Proszę pamiętać, że nikomu tym krzywdy nie wyrządzamy! No....chyba, że krzywdzące jest to, że już nie kupuję leków neurologicznych !!!
To właśnie dlatego, państwo powinno  tą kwestię uregulować aby obywatel był chroniony a złodzieje i czarne charaktery się nie dorabiały na ludzkiej krzywdzie i nadziei!!! 

W jakich zatem warunkach produkuje się holenderski olej konopny? Które firmy rozprowadzają ten produkt? 

Nie mnie reklamować te firmy. Postrzegam to jako problem, który nadaje się do zgłoszenia do prokuratury. 

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/zdrowie/a/maciej-hamankiewicz-nie-istnieje-takie-pojecie-jak-medyczna-marihuana-wywiad,10608852/


Taaaak, nie panu te firmy reklamować...pan reklamuje inne, te od środków przeciwbólowych, te od szczepień te od wakacji na Karaibach... ale  dziwi mnie to, że jeszcze pan  nie zgłosił do prokuratury tego jak pan nazwał problemu...
Ja się chyba nawet domyślam dlaczego pan tego nie zgłosił... Bo żaden sąd nie skaże matki chorego dziecka ani pacjenta który się lepiej czuje. To się nazywa działanie w warunkach wyższej konieczności. Konstytucja nam gwarantuje prawo do ochrony zdrowia i życia i choć jest łamana na każdym  kroku to mimo wszystko  są jeszcze przyzwoici sędziowie i prokuratorzy... Natomiast nieuczciwych producentów, handlarzy nadziei i inne męty i szumowiny powinny być pozamykane ! problem polega jednak na tym, że nawet oszukany pacjent nie może się udać na policje bo w świetle obowiązującej ustawy też by był przestępcą. Raz jeszcze podkreślam!!! Ta ustawa uratuje życie  setek tysięcy ludzi... 


Czy jest pan także przeciwko leczeniu pacjentów lekami zawierającymi marihuanę? 

Nie jestem przeciwko preparatom wytworzonym na bazie marihuany. Jestem jednak za utrzymaniem zdrowego rozsądku. Lekarz zobowiązany jest przestrzegać zasad zawartych w Kodeksie Etyki Lekarskiej, a tam mamy zapisane, że musimy działać na podstawie medycyny opartej na dowodach naukowych. Choć można dopatrzeć się korzystnych efektów stosowania preparatów na bazie marihuany, to przy każdym poleceniu danego preparatu trzeba rozważyć skutki pozytywne i negatywne. Pozytywne muszą przeważać. 
Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/zdrowie/a/maciej-hamankiewicz-nie-istnieje-takie-pojecie-jak-medyczna-marihuana-wywiad,10608852/


Co pan , panie Hamankiewicz ma na myśli mówiąc o środkach na bazie marihuany?  chce pan  używać syntetyków wyprodukowanych przez koncerny?  Dlaczego? poprawiamy naturę czy chcemy zarobić więcej ? patenty posiadać .... ?   roślinki opatentować się nie da... 
Badania są potrzebne ale  przed badaniami zmieńmy ustawę, pozwólmy na stosowne badania a tymczasem korzystajmy z dorobku naukowego innych.
Zachęcam do wejścia na www.pubmed.com 
Znajdzie pan tam tysiące badań ....
Zapewniam pana również o tym , że dwa lata  leczenia mojego synka medyczną marihuaną dało  milion razy bardziej korzystne  rezultaty niż 5,5 lat leczenia go  farmakologią, która nie tylko napadów nie opanowała ale i pozbawiła go wzroku, słuchu, wszelkich znamion rozwoju ... 


Na kim były prowadzone badania, z których wynika, że zażywanie marihuany powoduje poważne skutki uboczne ? 

Marihuana jest bardzo szkodliwa dla zdrowia młodych ludzi. Udowodniono to na badaniach przeprowadzanych wśród amerykańskich żołnierzy. Marihuana powoduje - oprócz podatności na nowotwory układu oddechowo-pokarmowego - również psychiczne konsekwencje, takie jak zanik empatii, czy rozwój psychozy. reklama Jeśli chcemy, żeby ludzie nie umieli współczuć, to dajmy im marihuanę. Będziemy mieli społeczeństwo bezwzględne, bezduszne. Ale chyba nikt tego nie chce. Lepiej mieć społeczeństwo oparte na idei wzajemnego poszanowania i współczucia. 

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/zdrowie/a/maciej-hamankiewicz-nie-istnieje-takie-pojecie-jak-medyczna-marihuana-wywiad,10608852/2/



Dziękuję Redaktorowi za to pytanie...
Pan Hamnakiewicz jakoś nie potrafi wskazać takich badań. Opowiada pan  bzdury wyssane z brudnego palca trzymanego w odbycie firm farmaceutycznych...  
( wrażliwych czytelników przepraszam za wizualizację ) 
marihuana wspiera leczenia raka płuc , poprawia komfort życia pacjentów, redukuje ból, działa antydepresyjnie !
W swojej ignorancji lub złej woli myli pan użytkowników
rekreacyjnych z pacjentami!
Chociaż i tu nie ma pan racji...  
Zanik empatii i rozwój psychozy można zauważyć gołym okiem czytając pana wypowiedzi... co niestety jest przykre :( 
Nie twierdzę, że marihuanę każdy ma używać  zamiast porannej kawy. Krzywdzi pan i obraża osoby walczące o dostęp do medycznej marihuany. Zrównuje pan pacjentów z użytkownikami rekreacyjnymi  a nawet Ci nie zasłużyli na taka opinię ! 
Dzisiaj mamy obraz zapitej i śmierdzącej papierosami Polski !  tego pan nie raczy zauważyć?
Może  faktycznie marihuana szeroko stosowana może być remedium na alkoholizm narodowy ?
Każdy marzy o społeczeństwie opartym o idee poszanowania i współczucia...  ale jakoś nie widzę reprezentacji tych idei u pana i pana kolegów zasiadających na wysokich stanowiskach :( 
To prości ludzi w akcie solidarności  zbierają pieniądze na ratowanie zdrowia i życia ! a to powinna być wasza rola, wasza czyli tych co rządzą i decydują ( www.siepomaga.pl ) 

Politycy, w tym Tomasz Kalita, były rzecznik SLD apelują o legalizację hodowli marihuany, ponieważ jak twierdzą, jest to środek, który pomaga w walce z wieloma chorobami, m.in. nowotworami. Czy badania naukowe to potwierdzają? 

Jak już wspominałem, nie leczy się samą marihuaną, tylko preparatami na bazie marihuany, poddanymi odpowiednim badaniom naukowym. Były podejmowane badania w przypadku chorób nowotworowych mózgu np. glejaków. Niestety okazały się niewystarczające i nie dały pewności, że leczenie tymi preparatami jest bezpieczne. Istnieją preparaty związane z marihuaną zmniejszające napięcie mięśni w bardzo ciężkich chorobach neurologicznych czy pomagające w przypadku ciężkiej jaskry, ale nie możemy uogólniać i mówić, że stosowanie marihuany w leczeniu wszystkich chorób jest skuteczne. Nie ma na przykład dowodów naukowych na skuteczność leczenia preparatami na bazie marihuany w przypadku chorych na padaczkę lekooporną. 

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/zdrowie/a/maciej-hamankiewicz-nie-istnieje-takie-pojecie-jak-medyczna-marihuana-wywiad,10608852/2/


Jest mnóstwo dowodów na skuteczność marihuany w wielu schorzeniach - choć oczywiście nie stanowi ona ( marihuana ) panaceum. 
W zestawieniu jednak z wieloma lekami to dobrodziejstwo marihuany polega na tym, że ona przynajmniej nie szkodzi.
Niech  pan publicznie powie jaki jest stopień skuteczności chemioterapii? zwłaszcza tej, którą w Polsce się w ludzi wlewa a na świecie na śmietnik wylewa? Niech pan powie ludiom w wywiadzie, że na  około 30 nowoczesnych chemii stosowanych w Europie u nas stosuje się tylko 2 z nich?  czym zatem są te ogólnie w Polsce stosowane ? są bardziej nowoczesne czy może to juz  śmieci farmaceutyczne które  trzeba w kogoś wlać aby kasa się zgadzała? 
Ja nie podważam zalet medycyny konwencjonalnej.  Upraszam tylko o obiektywizm i uczciwość.
Ani medycyna konwencjonalna ani medyczna marihuana nie jest jedyna i niezastąpiona.  Może się wzajemnie wspierać.


Z jakimi efektami ubocznymi w przypadku padaczki lekoopornej trzeba się liczyć po podaniu choremu pacjentowi marihuany? 

Podając cokolwiek pacjentowi, trzeba rozważyć efekty lecznicze i skutki uboczne. Jeśli zaczniemy podawać choremu marihuanę, która jeszcze bardziej uszkadza mózg, być może nie będzie tyle napadów padaczkowych, ale w długotrwałej perspektywie stan zdrowia tego chorego może się pogorszyć. 

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/zdrowie/a/maciej-hamankiewicz-nie-istnieje-takie-pojecie-jak-medyczna-marihuana-wywiad,10608852/2/


No tu juz mnie pan srodze zdenerwował!!! Dlaczego opowiada pan aża TAAAAAAAAAKIE bzdury?
Wie pn co  uszkodziło mózg mojego dziecka?
encorton, depakine, topamax, keprra, sabril, clonozepan, lamitrim S, relsed, fenytoina,  i inne których  już nie pamiętam ! To nie tylko uszkodziło mózg, zabrało wzrok, zabrało słuch, upośledziło w stopniu najwyższym!
Jak pan śmie  mówić , że marihuana  uszkadza mózg chorego na lekooporną padaczkę ? 
Pan widział kiedyś dziecko targane setkami napadów dziennie pomimo podawania  leków w przeróżnych konfiguracjach i dawkach?
Widział pan???!!! odnoszę wrażenie, że nie...
dwa lata leczenia marihuaną oddaje mi dziecko! 
Max siedzi, śmieje się, bawi się,  rozwija się  i NIE MA SETEK napadów !.
Nadal choruje na padaczkę, nadal ma kilka napadów w miesiącu ale ufam, że za kolejne 2-3 a może 5 lat  leczenia Max będzie zwyczajnym zdrowym chłopcem. Te dwa lata, które mamy za sobą przyniosły TYLKO korzyści.


Czy Pana zdaniem rząd powinien postawić większy nacisk na edukację społeczeństwa na temat marihuany? 

W Polsce dostępność wszystkich substancji psychoaktywnych jest ogromna. Dowodem na to są młodzi ludzie, którzy trafiają do szpitali pod wpływem tych substancji. Jeżeli w szkole ktoś zauważy ucznia, który jest pod wpływem np. marihuany, szkoła powinna wykonać test i natychmiast wysłać ucznia do psychologa. Taką zasadę powinniśmy wprowadzić w polskim prawie. Także rodzice powinni u dzieci wykonywać okresowe testy na obecność marihuany. Tym bardziej, jeśli widzą, że dziecko jest ospałe, z trudem się budzi, ma rozszerzone źrenice, a po spotkaniu z kolegami jest najbardziej gadatliwe. 

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/zdrowie/a/maciej-hamankiewicz-nie-istnieje-takie-pojecie-jak-medyczna-marihuana-wywiad,10608852/2/


W krajach gdzie jest legalna marihuana spada spożycie  środków odurzających niewiadomego pochodzenia...  dzisiaj  młodzi ludzie  umierają bo faszerują się dopalaczami... To nie marihuana jest  groźna, groźne są  dziwne i legalne substancje.  jak ktoś chce się odurzyć to i  domestosa się napije ale  w takiej sytuacji  lekarze nawet nie mają szansy reagować i życie tym małolatom ratować!
Na marihuanę czy tak zwane stare narkotyki testy można wykonać ale co zrobić z niekończącą się pomysłowością twórców dopalaczy?


Jak pan ocenia szanse na legalizację w Polsce uprawiania konopi i przygotowywanie przetworów na potrzeby terapii? 

Tylko politycy potrafią odpowiedzieć na to pytanie. Mam nadzieję, że przemówi przez nich rozsądek. 

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/zdrowie/a/maciej-hamankiewicz-nie-istnieje-takie-pojecie-jak-medyczna-marihuana-wywiad,10608852/2/


My pacjenci też mamy nadzieję, że  politycy postąpią rozsądnie i empatycznie, ukróca działanie mafii wszelakich i będą chroniły zdrowie, życiu i wolność wyboru terapii  swoich obywateli.


Na koniec, bo miało być o Maxiu :)

Dzisiaj Max dostaje 4 czopki  na dobę.
Dobowa dawka CBD 24 mg/kg
Dobowa dawka THC 2 mg / kg
Max waży 17,100
Ubranka kupujemy na 122 
Max uwielbia kolorowe grające zabawki i wszelkie piłeczki
Max mówi mama, tata ( tylko czasami ), gej, buuu, aaaaj, 
Max lubi jeść wszystko z wyjątkiem słodyczy :)
Max jest na diecie bezmlecznej, bezcukrowej, z ograniczeniem glutenu
Max ma wykrytą nietolerancję pokarmową na ryż, pszenicę i truskawki
Max jutro zaczyna kolejny turnus u dr Vella :)