Codzienne życie z epilepsją, Zespołem Downa, rodziną i medyczną marihuaną. Przemyślenia, doświadczenia, fakty i opinie. Miejsce, gdzie można zostawić kawałek wiedzy i kawałkiem wiedzy się poczęstować. Tu ładujemy sobie nawzajem baterie i robimy, co możemy (wspólnie), aby leczenie MM było legalne, ogólnodostępne i tanie.

niedziela, 12 listopada 2017

Po wizycie w Izraelu

Z całą pewnością nie należę do normalnych ludzi... bo kto normalny by porwał się na spotkania z najważniejszymi ludźmi od cannabis w Izraelu?


dwie szalone kobiety 

Tyyyyle wiedzy przywiozę :) 
Ola, Michał i ja :) 





Kilka tygodni temu w gronie przyjaciól - zaangażowanych w sprawy medycznej marihuany pomyśleliśmy sobie, że warto by było pogadać jak to jest naprawdę z ludźmi na codzień mającymi do czynienia z konopiami.

Pomysł wydawał się szalony, ale jak to w życiu bywa jedyne ograniczenia tkwią w naszych głowach.  Kilka e-maili do osób, które już wcześniej zaszczyciły nas swoją obecnością na lutowej konferencji "Konopie w Teorii i Praktyce" we Wrocławiu.
Bogdan Jot - nieoceniony w sprawach organizacji i nawiązywania kontaktów, Maciek H. który też wysłał kilka e-maili i mieliśmy plan oficjalnej wizyty mimo, że jesteśmy tylko stroną społeczną - czytaj: jesteśmy żuczki z dalekiej Polski, nie mające żadnych plenipotencji oprócz ogromnego głodu wiedzy i ogromnej potrzeby wspierania siebie i innych, którzy zwyczajnie (albo nadzwyczajnie) potrzebują realnych rozwiazań.

I tak odbyły się następujące wizyty:

Wtorek 7 listopada : godz. 10.00 


Boaz Wachtel: bardzo ciekawy kontakt i jeszcze ciekawsza rozmowa z facetem, który od 25 lat ma doświadczenie w branży konopnej. Jest współzałożycielem międzynarodowej organizacji pacjentów konopi medycznych. Jest też izraelskim współtwórcą reformy prawa antynarkotykowego i inicjatorem medycznego zastosowania konopi w Izraelu. Można o nim jeszcze sporo napisać ale te informacje są dostępne w internecie. Ja bardziej chcę podzielić się wrażeniami. Człowiek na takim stanowisku w Polsce byłby nadęty jak balon i miał zadarty nos (opinia wynikająca z wielu spotkań z urzędnikami o wiele niższego szczebla) a tymczasem mamy kontak z bardzo otwartym, spokojnym, uprzejmym i szczerze zainteresowanym panem, który dzieli się z grupą obcych i mało znaczących osób swoim ogromym doświadczeniem, oferuje pomoc na poziomie ministerialnym i robi to z prawdziwym zaangażowaniem. Podaje namiary, nazwiska, udzieli stosownych rekomendacji. Co z tego będzie miał? Cóż.... biznesowo absolutnie nic. Moralnie ogromną satysfakcję. 
Byliśmy pod wrażeniem i zamierzamy skorzystać z wszystkich możliwych wskazówek. Wszak ciągle błądzimy jak dzieci we mgle, a na rodzimych urzędników liczyć nie możemy...póki co przynajmniej.



Godz. 14.00 
Haifa Technion - Meiri's Lab -(Dedi) Faculty of Biology, Technion, 
dr David Meiri (Dedi) 


w gabinecie Davida Meiri (Dedi'eg ) 

Zobaczcie czeje nazwisko na froncie budynku :) 

trochę zwiedzamy kampus w towarzystwie Dedi'ego


Z Tel Awiwu musimy się dostać do Haify. Na szczęście ogarniamy w miarę szybko gdzie mamy pociąg i jedziemy... 
W samej Haifir okazuje się, że do laboratorium jeszcze daleko więc jako, że czas nas goni wsiadamy w dwie taksówki (każda inaczej nas kasuje a raczej kroi na kasę) i dojeżdzamy do potężnego komplesu z osobnym wjazdem, ze strażnikami i kontrolą a za bramą: normale masteczko!, śliczne uliczki, knajpki, bary, kampusy i laboratoria...ogrom ! Odnajdujemy nie bez trudy laboratorium Dedi'ego i spędzamy tak kolejne godziny...wiele godzin na rozmowach o kannabinoidach, o badaniach, o molekułach o strategiach badawczych i o ... Polsce.  W naszej ekipie był chemik - Michał - i muszę Wam powiedzieć, że duma mnie rozpierała bo nasze laboratorium wydaje się nawet lepiej wyposażone i technologicznie nie odbiegamy od poziomu izraelskiego. Na tym moja duma się kończy bo w laboratorium Dediego od lat bada się konopie, bada się wszystkie związki i dopasowuje się je do poszczególnych schorzeń. Lab Dedi'ego jest najbardziej na świecie zaawansowanym bankiem danych o konopiach. To z tego labu płynie wiedza do szpitali, do plantatorów i później do pacjentów. W izraelu jest 8 firm, które legalnie uprawiają medyczną marihuanę i wszystkie ściśle współpracują z Dedim. To co znowu nas uderza to życzliwośc, otwartość i chęć dzielenia się wiedzą, kompetencjami i doświadczeniem. Będziemy współpracować na kilku płąszczyznach w tym na płąszczyźnie szkoleniowej. To dzięki dedi'emy do Polski będą przyjeżdżali lekarze i specjaliści, którzy będą szkolić nasze kadry. W trakcie pobytu w labie mieliśmy okazję odbyć ponad godzinną rozmowę z profesorem Elonem Eisenbergiem - specjalistą od leczenia bólu. Bardzo pouczająca i inspirująca była ta rozmowa - jestem przekonana, że dzięki tej wiedzy będziemy w stanie znacznie bardziej pomagać ludziom.



Dzień się skończył...późno. wróciliśmy do tel Awiwu zmęczeni ale pod ogromnym wrażeniem.

Środa 8 listopada, godz. 11.00 

Aby tam dotrzeć wstaliśmy o 5.30 rano i dwoma pociągami pojechaliśmi do Jerozolimy


Profesor  Raphael Mechoulam. Prawdziwa legenda konopna.
Głównym zainteresowaniem naukowym Raphaela Mechoulama jest chemia i farmakologia kannabinoidów. Wraz ze swoją grupą badawczą udało się uzyskać całkowitą syntezę głównych kanabinoidów roślinnych A 9 - tetrahydrokanabinolu , kanabidiolu , kanabiglolu i wielu innych. Inny zainicjowany przez niego projekt badawczy doprowadził do wyizolowania pierwszego opisanego anandamidu endokanabinoidowego, który został wyizolowany i scharakteryzowany przez dwóch jego naukowców z tytułem doktora, Lumíra Ondřeja Hanuša i Williama Devane'a.Inny endogenny kannabinoid, 2-AG , został wkrótce odkryty przez Shimona Ben-Shabata, jednego z jego doktorantów. Opublikował ponad 350 artykułów naukowych. (to tekst z Wikipedii).  
 Spotkanie z Profesorem to prawdziwa uczta dla umysłu. 87 letni profesor umysł ma jak brzytwa. Jest ciągle aktywny na polu naukowych i wraz z Dedim i grupą cudownych lekarzy cały czas prowadzi badania na rzecz ludzi. Mam nagraną całą naszą rozmowę i jak się dowiem jak to zrobić udostepnię ją na naszej stronie www.maxhemp.pl . Ja ciągle nie mogę ochłonąć po tym spotkaniu. Warto było :)

Po spotkaniu z Profesorem mieliśmy czas aby w błyskawicznym tempie zwiedzić kawałek Starego miasta wraz z jego nawiększymi atrakcjami: Bazyliką Grobu Pańskiego i Ścianą Płaczu. Po drodze bieg przez suk i pyszna kawa - najlepsza w Jerozolimie :) 

Kolejne spotkanie to  już zupełnie inny klimat ale cenne wieści. Dr Michael Dor - pieszczotliwie Miki -  lekarz, szef departamentu medycznej marihuany przy izraelskim Ministerstwie Zdrowia. Opowiedział nam jak zorganizowany jest system opieki nad pacjentem, powiedział o planach na przyszłośc i obiecał daleko posuniętą wspólpracą. Pierwsze rezultaty mamy już w ręku. Green Book. Mamy i przetłumaczymy po to aby każdy lekarz w Polsce miał dostęp do tej wiedzy. 

Powróć do Tel Avivu już po pólnocy a....

9 listopada o godz. 8.00 kolejne spotkanie.
Silviu Brill dyrektor Instytutu Leczenia Bólu, Tel Aviv Sourasky Medical Center.





Kolejna bardzo dobra rozmowa, mega wiedza, rekomendacje dla polskich pacjentów i lekarzy oraz zapowiedź współpracy i przyjazdu do polski aby naszych medyków edukować.





Po spotkaniu z dr Brillem kolejne spotkanie z lekarzem, tym razem neurologiem dziecięcym dr Urii Kramerem. Potężna dawka doświadczeń w neurologii dziecięcej. Jak leczy się dzieci chore neurologicznie przy udziale konopi, jak radzić sobie z kryzysami, statystyka i... zainteresowanie naszymi doświadczeniami. Wymiana wiedzy, zapowiedź współpracy i chęc szkolenia polskich specjalistów.

Z jednego szpitala przemieszczamysię do olbrzymiego kompleksu na drugim końcu Tel Avivu na spotkanie z kolejnym neurologiem dr Michaelą Tzadok - zajmującą się tylko padaczką dziecięcą. Kolejna dawka doświadczeńrnego"  i wiedzy. To niesamowite, że tam są tak bardzo otwarci ludzie, naprawdę szczarze zainteresowani pomocą i dostarczeniem swojej, latami wypracowanej wiedzy.







każdego z tych lekarzy pytałam o ich stosunek do "krąbnego" pacjenta. Kto to taki? Ano mama dziecka na przykład z padaczką, która po swojemu szuka rozwiązań (znamy ich w Polsce wielu), mama, która wbrew opini boga-lekarza podaje dziecku na przykłąd CBD .... Otóż...u nas to najgorsza obraza lekarskiego majstatu a w Izraelu to norma!  Makta czyli ktoś, kto przy dziecku jest najczęściej WIE NAJLEPIEJ ! dzieli się swoimi obserwacjami, oczekiwaniami, wnioskami i WSPÓLNIE z lekarzem szukają rozwiązania.. 
Może kiedyś będzie tak u nas?

Wszak kilku lekarzy; dr Bachański, Cieżkowicz, Jarosz, Czerniak, Czadankiewicz, Rożnowski i może kilku innych, których nie wymieniłam z nazwiska (bo nie wiem czy sobie tego życzą) nie zaspokoi potrzeby NORMALNOŚCI !
Wiele pracy przed nami... wiele spraw do załatwienia na poziomie organizacyjnym, urzędowym, logistycznym i mentalnym. Proces jednak się rozpocząl i nie da się go już zatrzymać. Potrzebujemy wsparcia ze strony lekarzy i pacjentów. Musimy naciskać na urzędników w Ministerstwie Zdrowia i pokazać ilu nas naprawdę jest. Samo się nie zrobi a łatwo możemy zaprzepaścić dotyczczasowe sukcesy!
Jeśli za kilka miesięcy MZ uzna, że nie ma chętnych to polegliśmy !!!!
Każdy, kto uważa, że MM może mu pomóc powinien żądać recepty na medyczną marihuanę od swojego lekarza! Nie dajcie się zbywać brakiem wiedzy - wiemy, że lakarze jej nie posiadają! ale tylko  wymuszając działania spowodujemy, że będą zmuszeni się edukować i będą się o to upominać w swoich Izbach Lekarskich i w MZ. To samo dotyczy aptekarzy. Oni chcą się uczyć ale nie mają jeszcze od kogo. My ten program przygotowaliśmy, ale oni muszą czuć, że to ma sens.

Co by nie wygładało na to, że tylko pracowaliśmy to chwalę się przejściem na własnych nogach 39 km (krokomierz to wykazał), udało się nam pochlapać w morzu, zwiedzić nieco Jerozolimę, połazić po starej Jafie i posmakować lokalnego jedzonka. Polecam falafel w jerozolimie - jest bezbłedny :) 







Pragnę z całego serca podziękować dr Markowi Bachańskiemu, Maćkowi , Oli Pezdzie, Bogusiowi Jot i Michałowi Książkiewiczowi za to, że odbyli ze mną tą podróż, zdobywali wiedzę, czerpali ze źródła doświadczeń, byli mi wsparciem lingwistycznym i stanowili najlepsze na świecie grono w jakim spędziłam 4 dni :)



Dziękuję i wyrażam wdzięczność :)