Codzienne życie z epilepsją, Zespołem Downa, rodziną i medyczną marihuaną. Przemyślenia, doświadczenia, fakty i opinie. Miejsce, gdzie można zostawić kawałek wiedzy i kawałkiem wiedzy się poczęstować. Tu ładujemy sobie nawzajem baterie i robimy, co możemy (wspólnie), aby leczenie MM było legalne, ogólnodostępne i tanie.

wtorek, 7 lutego 2017

Napluli nam w twarz i każą się z tego cieszyć :(

Wróciłam do domu. 
Zaraz przytulę się do Misia i opowiem Mu jak znowu nas oszukali. Jak polski rząd ma głęboko w dupie Jego i wszystkie inne chore dzieci, innych pacjentów i tak naprawdę wszystkich obywateli. 
Tych zwykłych, tych co codziennie w pocie czoła i w upokorzeniu budują dobo naszego kraju. Tych wszystkich obciążonych podatkami, tych co się leczyć nie mogą bo system im to uniemożliwia, tych co miesiącami czekają na świadczenia medyczne i na pomoc. 

Jak już w końcu sięgają po ostatnią deskę ratunku i czują ulgę to stają się przestępcami. Ustawa miała to zmienić a tymczasem znowu mamy denny muł. Ustawa w obecnym kształcie już nawet eunuchem nie jest! To kpina i strzał w twarz ludzi, którzy chociaż przez moment zaufali w dobrą wolę rządu.

Zatem jat to będzie wyglądać?

Medyczna marihuana ma trafić do aptek - SUUUPER. Tylko, że...
Po pierwsze musimy ją importować. Skąd? a cholera wie bo na to odpowiedzi nie otrzymaliśmy!
Przez kogo? ! A to już tym bardziej cholera wie bo może to być teoretycznie każdy kto spełni reżim ustawy o prawie farmaceutycznym a dokładnie paragraf 10 tej ustawy. To szeroki zapis dotyczący wprowadzenia na rynek surowca farmaceutycznego lub produkty leczniczego...czyli? ano trzeba będzie spełnić szereg warunków w tym chociażby BADANIA KLINICZNE w reżymie EBM ... Samo złożenie wniosku tego wymaga...
Cały cywilizowany świat wie, że to tak naprawdę niemożliwe... bo się nie opłaca, bo nie da się patentu zdobyć... bo się na tym nie zarobi tak jak na prochach.

Czyli... Każdy może stać się importerem ale tak naprawdę nikt się nim nie stanie.

Komunikat pójdzie , że można sprowadzać ale nie będzie komu i skąd.

Pacjent jak zwykle dostanie kopa w zad a w konsekwencji pójdzie na czarny rynek albo do grabarza go zaniosą!!

Tyle w temacie z mojej strony :(

Rzygać mi się chce !!

Do tego Łanda - wiceminister zdrowia twierdzi, że rodzice sami sobie są winni tego, że nie mają na czas leku w procedurze importu docelowego...

Zatem...
Jestem totalnie rozczarowana, zniesmaczona i rozgoryczona.

Było źle a będzie jeszcze gorzej bo nawet refundację ( choćby kulawą i dla niektórych ) też szlag trafił.

Drodzy pacjenci, drodzy opiekunowie żal mi nas wszystkich bo tylko nieliczni poradzą sobie w takiej sytuacji!

Nie dano nam nawet szansy na choćby iluzoryczne zabezpieczenia naszych praw poprzez wprowadzenie zapisów o terminie dostępności czy procedur w sytuacji niewywiązania się rządu z zapisów tej gównianej ustawy!!

PiS nie dopuścił do powrotu projektu do podkomisji aby popracować jeszcze i chociaż odrobinę nadziei tchnąć w to truchło ustawowe jakim stał się nasz bardzo dobry na początku projekt.

Taki sam ( albo prawie taki sam ) projekt został jednomyślnie przegłosowany przez rząd Niemiec!! Politycy niemieccy potrafili wznieść się ponad podziały ale oni nie mają jedynego wodza!!!
Tam pacjent ma prawo do uprawy, do bezpieczeństwa , do opieki państwa !!!

Mówimy: Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz!!!
Teraz nasz własny rząd pluje nam w twarz i jeszcze twierdzi, że to dla naszego dobra!!

Dziękuję za to dobro!! jedyne czego sobie życzę to aby się nasz zafajdany rząd skutecznie odwalił od nas i pozwolił żyć i godnie umierać a nie wegetować i zdychać w upokorzeniu.

Nikomu źle nie życzę ale... spotka Was kara i mam nadzieję, że nie tylko boska!!!


2 komentarze:

  1. PROSZE PANIA nie bedzie marihuany medycznej w polsce, anie na swiecie, nikt nie pozwoli na to by na ciezkie choroby pacjent mogl sobie sam wychodowac miec praktycznie za darmo lek, potezne pieniadze sa ladowane w politykow i rzady, lepiej produkowac lek ktory ludzie kupuja jest drogi i kasa sie zgadza, niz pozwolic na darmowy lek ogolnodostepny, mafia mafia i jeszcze raz mafia z mafia sie nie wygra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błędne myślenie i brak wiedzy.
      W USA pacjenci mają prawo do hodowli w stanach w których zostało to uregulowane. Mogą mieć od kilku do kilkunastu krzaków o ile są zarejestrowanymi pacjentami MM. W czechach ludzie hodują na właśne potrzeby, lecznicze czy też nie (przymyka się na to tam oko, ew kary są dużo mniejsze niż w polsce 3 lata za skręta). Niemiecki sąd najwyższy bodaj powiedział, że pacjent może hodować jeśli ma taką potrzebę i ludzie tam to robią pomimo tego iż handel nasionami jest tam zakazany. Na dodatek będą mieć narodową hodowlę i refundację MM. Izrael od lat bada właściwości Marihuany i poszerzyli możliwość produkcji z instytutów państwowych na prywatne, które muszą mieć pozwolenie państwa. Anglia też się uchyla od mocnego karania za posiadanie Marihuany. uznali CBD za lek (z jednej strony dobrze, z drugiej regulacje pod jakie teraz podlega tam olejek CBD może jego cene wywindować). To u nas jest ciemnogród.

      Pani Doroto,

      Oglądałem wszystkie posiedzenia podkomisji i komisji, to co się tam dzieje to jakaś paranoja. Jedno jednak tym matołom muszę przyznać. Według statystyk mało osób chce się leczyć MM. te 30 kilka osób z importem docelowym to kropla. Jeśli urzędnicy mają przykaz na nie wypisywanie wniosków bóg wie od kogo to Pani tego nie udowodni a oni powiedzą, że tylko tyle osób chce się leczyć. Lekarze będa się trząść, jak któryś wypisze wniosek to jaka gwarancja, że zostanie podpisany dalej. Mówiła Pani o grupach gdzie są dziesiątki tysięcy ludzi którzy się nielegalnie leczą. Sam znam takie osoby i ja Pani wierze, ale ile tych osób wyjdzie i powie "Jestem przestępcą bo chce żyć/umrzeć godnie!"? Jednostki. Mamy kilka przykłądów osób skazanych za leczenie się MM, kilka przykładów kiedy sąd odstępuje od ukarania oskarżonego, ale to nadal za mało. Ci ludzie są w stanie zmienić coś, bo rządzący jedyne czego się boją to duże grupy ludzi którym podpadają, ale jeśli oni milczą to wszystko będzie dobrze (wg posłów i ministrów). A pacjenci boją się. Boją się pozbawienia leku, boją się wyroku skazującego. Dla przypomnienia: Posiadanie to do 3 lat, wytwarza i posiadanie znacznych ilości to do 10 lat. Wydaje mi się, że mentalność ludzi się zmienia, coraz więcej się o tym mówi. Okazuje się, że nawet wiele osób starszych nie ma nic przeciwko marihiuanie w jakielkowiek postaci, pokolenie dzisiejszych 30-latków w dużym procencie popala rekreacyjnie. Ludzi któzy mają rodziny, pracujący. Ale oni nie wyjdą na ulicę. "Mnie to nie dotyczy", "Boję się, że mnie prześwietlą i zamkną". Pani jest w innej sytuacji. Cała Polska zna Maxa i widzi postępy, to jak się rozwija. Gdyby Pani odmówiono leku i zdobyłaby Pani go nielegalnie to albo Pani nie tkną albo jeśli to zrobią to burza medialna zje władze. W takiej sytuacji niestety nie jest większość pacjentów. W sytuacji jaką mamy teraz chyba tylko uderzenie w zmniejszenie kar za posiadanie i produkcję do pewnych ilości suszu konopnego może coś ruszyć, ale to niestety jest chyba nieosiągalne...

      Usuń