Codzienne życie z epilepsją, Zespołem Downa, rodziną i medyczną marihuaną. Przemyślenia, doświadczenia, fakty i opinie. Miejsce, gdzie można zostawić kawałek wiedzy i kawałkiem wiedzy się poczęstować. Tu ładujemy sobie nawzajem baterie i robimy, co możemy (wspólnie), aby leczenie MM było legalne, ogólnodostępne i tanie.

poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Z prądem płyną tylko zdechłe ryby...

Wielkanocny poniedziałek... 2 lata temu, też w wielkanocny poniedziałek Max trafił do szpitala z rozpoznaniem zapalenia płuc. To wtedy był w szpitalu po raz ostatni. To wtedy lekarze zarzucili mi wyolbrzymianie roli CBD bo już we wtorek zapalenia płuc nie było...

Wspomnienia.

2 lata to dużo czasu, zwłaszcza dla niepełnosprawnego dziecka i jego najbliższego otoczenia.
2 lata to też bardzo mało czasu jeśli liczy się na poważne zmiany.

Dla nas to bardzo dobre lata - wręcz przełomowe. Max poczynił gigantyczne postępy w rozwoju. Siedzi, wstaje, mama mówi i dokazuje  - na swój sposób. 
Szukamy teraz rehabilitacji stóp - bo Misiunio wstaje na na wierzchniej stronie stopy... tak jakby na paluszkach ale od góry.

W ciągu tych dwóch lat poznałam wielu wspaniałych ludzi, wielu wspaniałych inaczej i wielu obojętnych...ale czy do końca? nie...raczej nie.

Jutro odbędzie się ostanie pożegnanie człowieka, który wywarł ogromy wpływ na moje życie. Człowiek, który uporządkował moją wiedzę i moje emocje. Człowiek, który dawał siłę kiedy przychodziło zwątpienie. To profesor Jerzy Vetulani. Dziękuję Pani Profesorze za Pana życzliwość, wsparcie, przyjaźń. Do zobaczenia w lepszym świecie.


W ciągu tych 2 lat poznałam też ludzi, którzy rozczarowali albo wręcz do szewskiej pasji doprowadzili.

Nie poświęcę im uwagi - bo być może tego by chcieli. To wyjątkowe szkodniki ludzkie. Indywidua niegodne miana człowieka. Oni dokładnie śledzą każdą moją aktywność. Jestem przekonana, że rozpoznają siebie w tym wpisie.  Istoty te przesiąknięte są złem, korupcją, brakiem empatii. 

Spotkałam też ludzi którzy okazali się kłamcami, którzy kłamią w najgorszy sposób bo kłamią w sprawach najważniejszych, sprawach wagi naszego życia. To między innymi Ci ludzie pomimo deklaracji odpowiadają za brak regulacji w sprawie cannabis. Na zdjęciach widać uśmiechy ale mój był spowodowany nadzieją a ich cynizmem. :



Na całe szczęście spotkałam też wspaniałych ludzi, którzy z prądem nie płyną. Są odważni, mądrzy, kreatywni. Walczą o każdy skrawek prawdy. Ludzie często opluwani za swoją postawę i wiedzę:








Wiele jeszcze zdjęć mogę zamieścić .... o wielu osobach napisać - wiem, że płyniemy pod prąd ale wiem też , że dopłyniemy  bo to jedyny słuszny kierunek. 


Za kilka dni mam nadzieję, że spotkamy się w Sejmie aby dać wyraz swojemu oburzeniu za poczynania kłamców i ludzi złych. 

Powiemy o co i o kogo walczymy. Są to nasi najbliżsi, ukochani, cierpiący na różne schorzenia... słabi chorobą ale mocni nami.












Do zobaczenia. Nie płyńmy z prądem.