Codzienne życie z epilepsją, Zespołem Downa, rodziną i medyczną marihuaną. Przemyślenia, doświadczenia, fakty i opinie. Miejsce, gdzie można zostawić kawałek wiedzy i kawałkiem wiedzy się poczęstować. Tu ładujemy sobie nawzajem baterie i robimy, co możemy (wspólnie), aby leczenie MM było legalne, ogólnodostępne i tanie.

czwartek, 28 lipca 2016

Po turnusie u dr Vela

Decyzja o turnusie zapadła błyskawicznie - usłyszałam o nim z ust bardzo dla mnie wiarygodnej osoby i już wiedziałam, że Max musi z tego skorzystać.

Pojechaliśmy tam pełni obaw; wielorakich obaw. Bo i droga daleka i Ukraina jawi się nam jako kraj mało bezpieczny, bo terapia dość kontrowersyjna, bo i jeszcze bo....

Podróż była bezproblemowa, Max naprawdę daje radę na długich dystansach :)
Granica trochę czasu zajęła ale też bez przesady... 2- może 3 godziny i jechaliśmy już po ukraińskich drogach.

Pierwsze refleksje jeszcze z drogi...Kraj piękny choć mocno zaniedbany. Piękny i naturalny, pełen pól zielonych i złotych łanów... drogi  takie jak u nas 25-30 lat temu ale przejezdne :) Ruch na drogach spory i pełen kontrastowych obrazków. Najnowsze fury naprzemiennie ze starymi ładami i zaporożcami ...ciężarówki zwłaszcza kamaz... ech.. sentymentalnie momentami się robiło :)

Hotel  w Truskawcu  też nas zaskoczył... olbrzymi obiekt, 11 pięter w każdym skrzydle a skrzydła 3 i całe trzy windy wielkości klatki dla kanarka:(
Pokoje zaś duże , przestronne i ciemne. Nie ma co narzekać bo wszak nie po wygody tam pojechaliśmy a po terapię dla Misia.

W poniedziałek pierwsze zajęcia.. Najpierw u Lidy. Lida przecudowna, uśmiechnięta ale jak wzięła Miśka w obroty to aż miło było patrzeć. Ręce Jej śmigały jak frygi, masowała każdy kawałeczek ciałka, umiejętnie, wprawnie, z wyczuciem  i pełnym zaangażowaniem



Po masażu u Lidy Maxa w obroty brał jeden z lekarzy; doktor Aleksiej



Kolejnego dnia :  doktor  Viktor




No i sam mistrz : doktor Vel





Każdy dzień zaczynaliśmy o terapii u Lidy a później u kolejnych doktorów.
W tym miejscu słów kilka o samej metodzie.
Doktorzy są  wertybrologami  ( mam nadzieję, że prawidłowo piszę ) to specjalizacja, która w Polsce nie występuje a zajmuje się  kręgosłupem. Dr Vel jest specjalistą, który opracował własna metodę redukcji szkód jakie powstają w wyniku uszkodzeń czy nawet mikrouszkodzeń kręgosłupa na odcinku szyi. Okazuje się, że wiele problemów zdrowotnych  rozwojowych ma swoją genezę u ucisku żyły czy żył podstawnych- to  żyły, które tez przechodzą przez szyję i jak nastąĻi nawet niewielki ucisk kręgu 1 czy 2 albo ich zespolenie czy inna patologia to mózg jest niedotleniony i niedożywiony w odpowiednim stopniu. Przyczynia się to do sukcesywnego pogarszania się stanu zdrowia.  Tak to zrozumiałam..  ale aby nie było, że doktor Vel coś wymyśla to robi się RTG szyi i wtedy widać jak na dłoni że coś z szyją jest nie halo.
RTG Maxia  potwierdziło podejrzenia doktora. Była to dla nas w zasadzie dobra wiadomość bo jak wiadomo co jest do naprawienia to można naprawiać.

Te dni intensywnej terapii zaowocowały pierwszymi efektami już w trakcie turnusu. Misiek przechodzi do klęku bez podparcia :)


Oczywiście w czasie 10 dniowego pobyty był czas na relaks :)  W ramach relaksu Misiek miał na przykład  inhalacje ze srebra koloidalnego 

czy ozokeryt - to taki ciepły wosk pomieszany z borowina i nakładany tam gdzie występują spięcia czy napięcia :) Tak się Miś relaksował z ozokerytem na stópkach :)

W między czasie odwiedzaliśmy grotę solną i chodziliśmy na spacerki do Truskawca. 





Sam Truskawiec jest przepiękny:) a będzie jeszcze piękniejszy jak tylko zostanie bardziej zadbany. Niestety Ukraina jest taka jak Polska 30 lat temu, dość zapuszczona ale... nie mnie to oceniać. W każdym razie jak już wcześniej wspomniałam wiele tam kontrastów.  Stare  choć piękne i zaniedbane budynki a obok eleganckie butiki z cenami jak w New York :) 

Moim zdaniem warto tam pojechać :)
Jedzenie naturalne i bardzo smaczne ( choć nie w naszym hotelu bo tam dietetycznie żywią ;) ) ...choć na pułkach sporo towaru 
w sklepach jak u nas za komuny :)
Sklepowe to prawdziwe mistrzyni rachowania na liczydłach :) Naprawdę :)
Ale to co mnie rozczuliło najbardziej to bazarek a na nim wszelkie dobra prosto od rolnika, bartnika, sadownika i innego rolnika. Tego mi w Polsce brakuje. 
Wrócę tam z Misiuniem z całą pewnością.. jeśli nie w tym, to w przyszłym roku:)


Pragnę z tego miejsca wyrazić ogromna wdzięczność <3

Po pierwsze wszystkim darczyńcom, którzy przekazali dla Maxia swój 1 % podatku. To dzięki tym środkom mogliśmy sobie na ten turnus pozwolić. 

Po drugie pragnę podziękować Oli Uścinowicz - szefowej Fundacji Król i Smok za determinację w poszukiwaniu pomocy  własnemu dziecku bo to dzięki temu teraz wielu rodziców może znaleźć pomoc dla swoich dzieci.
Fundacja Król i Smok "znalazła" dr Vela i teraz dzieli się z innymi dobrem jakie z tego płynie :)


Dziękuję  z całego serca :)



Ps. Dr Vel i Jego zespół jest wielkim orędownikiem medycznej marihuany. Jestem pod wrażeniem otwartości umysłu lekarzy z Ukrainy. Chciałabym aby w Polsce było więcej lekarzy takich jak na Ukrainie, lekarzy zdeterminowanych do skutecznej pomocy pacjentom, do szukania rozwiązań, do podejmowania odważnych decyzji, do nieulegania koncernom farmaceutycznym.
Lekarzy dla których dobo pacjenta jest ponad wszystko! 


Przy okazji nadal apeluję o zbieranie podpisów pod ustawa o legalizacji medycznej marihuany !!!