Bo przecież każdy minister - kiedyś chodził do super szkoły :) Minister Mis właśnie rozpoczął swoją drogę edukacyjną :)
Misia szkoła mieści się w naszej fundacji ( www.fundacjakrokpokroku.org.pl ) i na razie ma 6 uczniów. To naprawdę elitarna szkoła dla wyjątkowych dzieci.
Razem z Maxiem uczy się Kubuś, Daria, Marcelek, Franio i Dawid.
Nasz rok szkolny rozpoczął się nietypowo bo i uczniowie są szczególni :)
W zasadzie jednak nie o tym chciałam pisać.
Jesteśmy w 16 miesiącu terapii medyczną marihuana ( ciągle nie mogę wyzbyć się tej zwyczajowej nazwy. ) 16 miesięcy prób, czasami błędów, radości, czasami wątpliwości… bez wątpienia to 16 miesięcy nowego życia. Nie jest to żadna"okrągła" data, ot… naszło mnie dzisiaj na refleksje:)
Dużo się teraz słyszy o olejkach CBD, o CBDA, o roli THC inni polecają susz, masło czy herbatkę….
My juz mamy za sobą wszystkie albo prawie wszystkie etapy :)
Z całą pewnością i odpowiedzialnością za swoje słowa stwierdzam, że najlepszy jest czysty nie rozcieńczany i bez żadnej dosypki olej CBD z Cannabis Sativa L
Mamy taki olej dzięki ogromnemu zaangażowaniu zaprzyjaźnionego laboratorium w którym przez całe miesiące trwały i w zasadzie nadal trwają próby i badania nad olejem, który będzie nieprzetwarzany i ulegalniany a jednocześnie legalny i skuteczny.
Sporo osób korzysta z tego oleju z bardzo dobrym skutkiem i choć chciałoby się pomóc wszystkim to jednak zawsze to będzie elitarna manufaktura a nie komercyjna fabryka.
Dlaczego tak? otóż minie zależy na marketingu i na obrotach… zależy mi natomiast na realnych rezultatach. zdaję sobie sprawę z tego, że zaraz mnie zaatakują inni ale cóż…uważam, że etyka ponad wszystko….
Do szału mnie doprowadza nabijanie ludzi w butelkę i oferowanie "cudów wianków" podczas gdy ja doskonale wiem jakie są procesy technologiczne i marketingowe… wiem co z czym i za ile…Ba!! wiem nawet kto od kogo i dla kogo!!
Nic jednak z tym nie mogę zrobić… świata nie zbawisz.. ważne abyś sama była w porządku względem siebie i świata - tak mówiła moja babunia kochana :)
Zatem .. ja mam czyste i spokojne sumienie.
Wracając do Ministra Misia….
Jak się Miś urodził i dowiedziałam się, że oprócz zespołu Downa nie towarzyszy Mu żadna wada byłam przekonana, że Max będzie wybitny, że skończy szkoły, zrobi karierę i będzie dowodem na to, że ZD w niczym nie przeszkadza… ja przyszła padaczka to moim jedynym marzeniem było JUTRO.
Każdy dzień zagrożenia życia zminimalizował oczekiwania i marzenia, ważne było , że Miś oddycha, że żyje, że jest z nami… całe lata tak żyliśmy w skrajnej codzienności…
16 miesięcy terapii cannabis i znowu mam marzenia :) już nie dotyczące uniwerku co prawda ale zwykłości i codzienności bez strachu. Miś robi tak poważne postępy, że można mieć nadzieję na kawałek więcej, kawałeczek mocniej…ociupinkę lepiej :)
Dzisiaj mamy siedzącego Misia, mówiącego MAMA no..czasami MAMMMA albo MAAAMa
Ale Mis ewidentnie ruszył z rozwojem… rozpoznaje twarze, głosy, pomieszczenia, nauczycielki i swoje zwierzaki :) Miś…ach ten Miś:) Tyle radości, tyle miłości ;:)
Zaczynają się w Polsce dziwne rzeczy… są zwolennicy, są przeciwnicy terapii cannabis ale są i szkodnicy …
Są tacy, którzy na przykład pakują ludzi wprost w objęcia wymiaru sprawiedliwości poprzez głoszenie tezy jakoby cannabis był i nadal jest w Polsce dostępny dla pacjentów?? no cóż..znam takich, którzy za takie myślenie dzisiaj maja sprawy w sądach i wyroki na koncie…
Uważam, że głoszenie publicznie takich tez powinno być karalne…jeśli nie prawnie to z kodeksu etycznego…
Ci sami ludzi oprócz głoszenia tych szkodliwych tez sami denuncjują pacjentów do organów ścigania. Nie dam im satysfakcji i nie wymienię z imienia i nazwiska ludzi, którzy są zwykłymi oszustami i konfidentami cierpiącymi na przerost formy nad treścią i patologicznie przerośnięte ego.
Zaufajcie mi :) ktokolwiek się z nimi zetknie bez pudla ich rozpozna.
Niestety czasami jest to bolesne…usłyszeć to co głoszą a później obudzenie się w innej rzeczywistości.
Uczulam pacjentów i ich opiekunów: Bądźcie wyczuleni i nie dajcie się zmanipulować - tu chodzi o wasze życie, zdrowie i wolność. Nie podawajcie nikomu danych personalnych, nie podpisujcie żadnych deklaracji, żadnych dokumentów bo mogą się one okazać cyrografem z diabłem albo dowodem dla prokuratury.
Tyle ode mnie na dzisiaj:)
Idę do wanny bo mnie rwa kulszowa powaliła i jakoś nie mam czasu się tym zając :))
Dobranoc :)
Więcej takich ludzi
OdpowiedzUsuń(...)"Do szału mnie doprowadza nabijanie ludzi w butelkę i oferowanie "cudów wianków" podczas gdy ja doskonale wiem jakie są procesy technologiczne i marketingowe… wiem co z czym i za ile…Ba!! wiem nawet kto od kogo i dla kogo!!"(...) - Pani Doroto, co Pani ma na myśli ?
OdpowiedzUsuńProszę mi wybaczyć… ten blog to nie tylko miejsce informacyjne, to moje miejsce popuszczania moich emocji i moich uczuć. Pisze o sprawach, które mnie bolą ale nie mogę bardziej jasno się wyrażać, bo już tak wyrażone myśli i emocje spowodowały pogróżki… zadzwonił ktoś i powiedział, że nie rzuca się kamieniami w szklanym domu. Moim celem jest przede wszysto leczenie własnego dziecka…. czyniąc to staram się pomóc innym swoim doświadczeniem i moją "siłą". Zaczynam jednak być zmęczona ….. ie chcę brać udziału ani w wyścigu szczurów ani w wyścigu do zysków. Więcej nie napisze …ci , których to dot
Usuńyczy wiedzą , że to do nic…inni…niech śpią spokojnie
Pani Doroto, tak jak napisałam w poprzednim poście - popieram Panią i też chciałabym aby zioło które leczy czy choćby pomaga w ciężkich sytuacjach znieść ból było dostępne na receptę (jeśli taka potrzeba) i LEGALNE. Jednak Pani wpis brzmi bardzo enigmatycznie i nic z tego nie rozumiem. :-/
OdpowiedzUsuńRozumiem, że Pani wie o czym Pani pisze, ale ludzie postronni i niewtajemniczeni po prostu nic z tego nie rozumieją. Czy może Pani trochę jaśniej? Nie musi Pani podawać nazwisk, ale o co chodzi? Z jednej strony Pani pisze, że jest jakieś laboratorium, które produkuje czysty olej z Cannabis Sativa L. i że leczy Pani syna już 16 miesięcy i że są świetne efekty, a z drugiej że to nielegalne (?!), ale są tacy którzy twierdzą, że to legalne i potem donoszą na ludzi, którzy się tak leczą. Nic z tego nie rozumiem. Bardzo Panią proszę o bardziej zrozumiałe informacje. Gdzie jest to laboratorium? W jaki sposób można się w ten olej zaopatrzyć? Jak podawać? Jak dawkować? Kto na mnie doniesie, że w ten sposób chcę leczyć dziecko, któremu medycyna konwencjonalna nie jest już w stanie pomóc? Właśnie wczoraj byłam na wizycie u kolejnego (ponoć jednego z najlepszych neurologów dziecięcych na Śląsku) i usłyszałam, że "będzie tylko co raz gorzej".... :-((((
Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam