Codzienne życie z epilepsją, Zespołem Downa, rodziną i medyczną marihuaną. Przemyślenia, doświadczenia, fakty i opinie. Miejsce, gdzie można zostawić kawałek wiedzy i kawałkiem wiedzy się poczęstować. Tu ładujemy sobie nawzajem baterie i robimy, co możemy (wspólnie), aby leczenie MM było legalne, ogólnodostępne i tanie.

sobota, 21 marca 2015

Mikrodawki...

Wczoraj  przeżyłam  zgrozę...po ponad 5 miesiącach terapii MM Maxa dopadły zmasowane napady... dobrze, że byliśmy w szpitalu... wystraszyłam się potwornie,że ...wróciły  wspomnienia i obrazy z OIOMu....  patrzyłam bezsilna jak Maxia targał napad za napadem... Lekarz zdecydował o podaniu Relsedu...  w sumie miałam cichą nadzieję, że pomoże.... niestety...  nawet się  o  jotę nie zmienił stan...
Po 2 godzinach w których  Max miał  ze 30 ( albo i więcej ) napadów postanowiłam , że biorę sprawę w swoje ręce...  patrzono na mnie dziwnie a nawet bardziej niż dziwnie ( wecie co mam na myśli? prawda?...)  ale  i tak postawiłam na swoim i zaczęłam podawać Misiowi prosto do buzi małe dawki  masełka... wcześniej je  troszkę podgrzałam..zapakowałam  cannabisowy tłuszczyk do dwóch strzykawek  - osobno Bediol i osobno  Bedrocan i co 15 minut wstrzykiwałam pod jęzorek...
Napady się powoli zmieniały...z bardzo silnych toniczno klonicznych przeszły w  takie  "spiny" krótkotrwałe...w ciągu kolejnych dwóch godzin zapodałam wprost w Misiowego buziaka 8  takich mikrodawek... W końcu Miś  zapadł w sen... miał już podłączoną kroplówkę z glukozą i mi pozostało tylko czekać...


Po prawie 4 godzinach Miś się obudził  rześki jak poranna bryza :) jakby nie było 50 napadów...jakby nie było Relsedu... jakby koszmar się nie zadział i jakbym  nie miała powodu do umierania ze strachu.... Pod wieczór tatuś wracając z Warszawy  zabrał nas na przepustkę do  domku i absolutnie nikt nie miał ochoty i powodu nam tego odmówić....

Po raz kolejny się okazało jak wielka moc jest w marihuanie medycznej!!!
Jak bardzo MM jest bezpiecznym i przede wszystkim skutecznym  lekiem... 

Nie można spocząć na laurach i zaprzestać walki o ogólną  dostępność MM dla każdego pacjenta.


.
Czy tak  wygląda dziecko po  serii 50 napadów?:) radocha w domu i  wspólna celebra 25 urodzin  Poli... :)

3 komentarze:

  1. Cud😊Albo raczej cudownie skuteczne działanie MM😊Niestety,dla innych dzieci lekoop.ciągle niedostępne.Neurolodzy nie chcą nam pomóc,a dostać się do dr.Bachańskiego też graniczy z cudem.Stoimy pod ścianą.😞Dobrze,że Pani to wszystko opisuje,to daje nam siłę i wiarę w lepsze jutro.Buziole dla super Maxa i zdrwka dla całej rodzinki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna dziwna sprawa, politycy nie wiedzą albo świadomie kłamią, słyszałem wczoraj opinie znanego polityka ze leczy się syntetykami (thc cbd) a nie wychodowaną i ususzoną roslina ( z tego co się zorientowałem produkcja marichuany polega na oderwaniu liści z rosliny- i to tyle !!!)
      Czego oni się boją ??? A może są na pensji w firmach farmaceutycznych???)
      Jestem przeciw narkotykom, ale MM to ususzona roślina, na pewno bliżej jej do natury niż alkoholowi i wszelkim pastylką.
      Mam ciężkie bóle reumatyczne sam bym spróbował.
      Spytam wnusia może coś pomoże;)
      to żart ale z ziarnem prawdy .

      Usuń
    2. Kolejna dziwna sprawa, politycy nie wiedzą albo świadomie kłamią, słyszałem wczoraj opinie znanego polityka ze leczy się syntetykami (thc cbd) a nie wychodowaną i ususzoną roslina ( z tego co się zorientowałem produkcja marichuany polega na oderwaniu liści z rosliny- i to tyle !!!)
      Czego oni się boją ??? A może są na pensji w firmach farmaceutycznych???)
      Jestem przeciw narkotykom, ale MM to ususzona roślina, na pewno bliżej jej do natury niż alkoholowi i wszelkim pastylką.
      Mam ciężkie bóle reumatyczne sam bym spróbował.
      Spytam wnusia może coś pomoże;)
      to żart ale z ziarnem prawdy .

      Usuń