Codzienne życie z epilepsją, Zespołem Downa, rodziną i medyczną marihuaną. Przemyślenia, doświadczenia, fakty i opinie. Miejsce, gdzie można zostawić kawałek wiedzy i kawałkiem wiedzy się poczęstować. Tu ładujemy sobie nawzajem baterie i robimy, co możemy (wspólnie), aby leczenie MM było legalne, ogólnodostępne i tanie.

piątek, 27 lutego 2015

Czy sprostamy?

Jesteśmy z Misiuniem w domku... za godzinę będę w Fundacji, za dwie w Sali Rycerskiej... później spokojna kolacja i o 6 rano pobudka i wielki dzień.
Mam Pietra. Czy  wszystko udało się dobrze zorganizować? czy uda się  wygospodarować chociaż kilka dodatkowych krzesełek na których  usiądą a ludzie tak bardzo potrzebujący wiedzy o MM?
Czy Seminarium odpowie na pytania? Jest tak wiele, tak bardzo wiele kwestii, tak wiele wiedzy do przekazania, tak wiele obaw do rozwiania. Czy uda nam się  przeliczyć zawartość CBD  z % na mg a z mg na ml?
Czy  po  seminarium zniknie chociaż część obaw i czy nadzieje zostaną spełnione? Ile osób będzie zadowolonych a ile zawiedzionych? czy będzie  wola  i potrzeba  organizacji kolejnych  spotkań?
Tak dużo pytań... Mam stres ale mam też wiele wiary.
Patrząc na mojego Misia widzę inne dzieci, które mogą przestać tak strasznie cierpieć. Widzę  uśmiech na buziach i łzy w oczach rodziców...ale tym razem widzę łzy wzruszenia i nadziei w miejsce łez strachu i bezsilności.

Jaką rolę w Polsce odegra to nasze seminarium?

Marzy mi się, że pacjenci nie będą musieli czuć się jak przestępcy - bo skoro  przestępstwem ma być walka o godność i prawo do zdrowia to jesteśmy też recydywistami.
Marzy mi się normalność i stawiania człowieka ponad przepisy, politykę czy  interesy...
Marzy mi się, że produkt roślinny, naturalny  i bezpieczny stanie się  lekiem pierwszego a nie ostatniego rzutu...
Marzy mi się, że lekarze też przestaną się obawiać i z ochotą poznają  nowe rozwiązania.

Schodzę na ziemię... idę  nakarmić Misiunia bo tak bryka, że z całą pewnością jest już głodnym Misiem :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz