Codzienne życie z epilepsją, Zespołem Downa, rodziną i medyczną marihuaną. Przemyślenia, doświadczenia, fakty i opinie. Miejsce, gdzie można zostawić kawałek wiedzy i kawałkiem wiedzy się poczęstować. Tu ładujemy sobie nawzajem baterie i robimy, co możemy (wspólnie), aby leczenie MM było legalne, ogólnodostępne i tanie.
Strony
wtorek, 7 kwietnia 2015
List POPARCIA , List OBURZENIA!
Wobec informacji o zatrzymaniu a następnie postawieniu zarzutu popełnienia zbrodni Jakubowi Gajewskiemu za sprowadzenie nielegalnego w Polsce oleju RSO, leku, który ratował życie jego najbliższych, jako pacjenci i rodzice pacjentów wyrażamy swoje oburzenie i zaniepokojenie taką praktyką wprowadzoną w życie tydzień po ogłoszeniu przez Trybunał Konstytucyjny postanowienia sygnalizacyjnego w sprawie sprzeczności z Konstytucją przepisów sankcjonujących leczenie substancjami zawartymi w konopiach indyjskich.
Moralnym obowiązkiem każdego człowieka jest ratowanie zdrowia i życia osób najbliższych wobec bezradności medycyny konwencjonalnej nawet kosztem własnej odpowiedzialności karnej.
Pacjenci i rodzice pacjentów tzw. lekoopornych i chemioopornych, w stanach terminalnych, skazani na leczenie tradycyjnymi i znanymi od tysięcy lat środkami pochodzącymi z natury – znają się ze sobą i tworzą skonsolidowane środowisko. Wymieniamy się wiedzą, informacjami, spostrzeżeniami, obserwacjami skuteczności leczenia, pomagamy sobie w zdobywaniu literatury, informacji, kontaktów do specjalizujących się w takim leczeniu lekarzy, do zagranicznych aptek, krajów, w których bez narażania na odpowiedzialność karną można przejść skuteczną – ale w Polsce zakazaną – terapię.
Nie wszystkich z nas stać na rodzinny wyjazd za granicę i podjęcie tam leczenia.
Leczymy więc siebie lub naszych najbliższych w Polsce, w poczuciu stałego zagrożenia zatrzymaniem, aresztowaniem, karą pozbawienia wolności, represjami, narażeniem naszych bliskich chorych wśród których są śmiertelnie chore dzieci na pogorszenie stanu zdrowia w razie naszego zatrzymania i odebrania leku, co wiąże się z przerwaniem terapii.
Świat nie kwestionuje leczniczych właściwości substancji zawartych w konopiach i ich skuteczności, terapie takie są legalnie prowadzone w innych krajach, a w ramach terapii eksperymentalnych także w Polsce, z niestety ograniczoną liczbą i schorzeń i pacjentów kwalifikowanych do takiego leczenia. Jedyny dostępny w aptekach polskich lek na bazie tzw. „marihuany” Sativex ma zastosowanie w przypadku chorych na stwardnienie rozsiane i jest bezużyteczny w chorobach nowotworowych i padaczkach, a koszt miesięcznej terapii przekracza finansowe możliwości przeciętnie nawet sytuowanego człowieka.
W tej sytuacji podejmowanie działań procesowych wymierzonych w samodzielnie leczących się ludzi lub w ich bliskich oraz zatrzymywanie leku - ocenić należy jako działanie wymierzone przeciwko zdrowiu i życiu śmiertelnie chorych ludzi.
Faktem jest, że w dalszym ciągu obowiązują przepisy uznane przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodne z Konstytucją i organy wymiaru sprawiedliwości zmuszone są do ich stosowania dopóki Sejm przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii nie znowelizuje.
Niemniej jednak zarówno osiągnięcia medycyny i aktualna wiedza medyczna, jak i stanowisko Trybunału Konstytucyjnego muszą mieć wpływ na sposób prowadzenia takich postępowań oraz właściwą ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynów polegających przecież na ratowaniu życia osób danemu człowiekowi najbliższych lub życia i zdrowia jego samego.
Stwierdzić należy, że ratowanie życia ludzkiego nawet przy pomocy środka w Polsce zakazanego – nie jest zachowaniem nacechowanym jakimkolwiek stopniem społecznej szkodliwości.
Z tego powodu apelujemy do organów prowadzących postępowania przeciwko pacjentom i ich bliskim o umorzenie tych postępowań z uwagi na brak stopnia społecznej szkodliwości czynów polegających na ratowaniu zdrowia i życia środkami leczniczymi stosowanymi w innych krajach świata i powszechnie akceptowanymi medycznie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz