Mam katar, łamie mnie w kościach, głowa mnie boli, raz mi zimno a raz gorąco…no słowem…nic miłego…
Ale naprawdę chora się czuję kiedy leżąc w łóżku mam za dużo czasu i zamiast oddać się lekturze pouczającej książki spędziłam dzień na facebooku….
Oj…jestem tak strasznie chora…
Z obrzydzenia …
Jak to w ten przedświąteczny czas Polacy - Katolicy miast miłości okazywaniem nienawiścią się parają… ciekawa jestem jak to jest z rozgrzeszeniem? Idzie taki zacietrzewiony, pełen nienawiści, urągający innym.. zbolały na duszy do księdza i po spowiedzi ma rozgrzeszenie?
Pytam nie złośliwie - ja po prostu nie jestem katoliczka….
Chora jestem z rozpaczy…..
Płakać mi się chce kiedy czytam jak zdawałoby się kulturalni ludzie nagle dostają małpiego rozumu i nagle głupieją i używają argumentów z kosmosu, oderwanych od rzeczywistości. Nagle nie widzą belki w swoim oku a źdźbło w oku bliźniego dostrzegają….
O przykłady zapytacie…ano na pęczki ich…
Sympatycy aktualnej władzy wyzywają przeciwników od komuchów i złodziei a w swoich szeregach mają byłych członków PZPR oraz ludzi o wątpliwym szkielecie moralnym…
Nie pokuszę się o nazwiska…
Aby nie wyszło, że jestem lewakiem ( choć diabli wiedzą co to dzisiaj w naszym kraju oznacza ) dostrzegam też hipokryzję po stronie aktualnej opozycji…
Dość przypomnieć sobie jak z "buta" traktowali nas - rodziców i pacjentów MM - urzędnicy i politycy ( Noumann, Radziewicz Winnicki )…
Generalnie 9 ale nie generalizując ) w moim odczucie władza to władza…w dupie ma elektorat po wyborach…. przypomni sobie o nim przed kolejnymi.
Chora jestem z niepewności…
Nie wiem co nas czeka…. każdy przedstawia jakieś spiskowe teorie… a co ze zwykłym człowiekiem tego czy innego sortu? czo z godnością ludzi ?
Czy będąc przedsiębiorcą mam się pogodzić z tym, że elektorat rządowy nazwie mnie komuchem i złodziejem? wyzyskiwaczem i krwiopijcą? Czy mając dom i samochód jestem burżujem?
Otóż mam kredyt na 30 lat… a mój mąż prowadzi firmę nie zalegając z podatkami, ZUSami, mając certyfikat rzetelnej firmuy…nikogo nigdy nie oszukaliśmy i nie ukradliśmy nawet 1 złotówki…
Czy tym, co takie hasła głoszą przychodzi do głowy,że aby mieć ten samochód oboje z mężem pracowaliśmy po 12-14-16 godzin na dobę bez urlopu po kilka lat? nieeee. tego nie widać…widać, że mamy dom…
Bo teraz wzorcem jest Wódz naczelny… samotnik z kotem w domu po rodzicach….
Chora jestem…
Bo moje żale doprowadzą, że wyleje się na moją głowę wiadro pomyj…
Ale trudno….
Niektórzy mnie cenią bo jestem szczera i mówię to co myślę a myślę. że nie jest dobrze…
Całę życie stroniłam od polityki i politykowania i może dzięki temu mam w sobie jeszcze odrobinę obiektywizmu….
Martwi mnie i niepokoi to, że nasze sprawy nadal są pozamiatane pod dywan..
Mam też powody do radości :)
Misiek kryzys zażegnał.. Jest wesoły , aktywny a co najważniejsze bez napadów….
Choinka już stoi, choć jeszcze bez ozdób…
Moje córki są zdrowe, mądre, piękne i moje :)
Czas wyzdrowieć….robota czeka a facebook zdrowi nie sprzyja….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz