Wczoraj przeżyłam swego rodzaju wstrząs.... ale po kolei...
Od wczoraj w Centrum Zdrowia Dziecka każdy pacjent, u którego lekarze stwierdzą
taką potrzebę, uzyska receptę na import docelowy medycznej marihuany w wybranej
przez siebie postaci i dawce. Terapia medyczną marihuaną prowadzona jest
na takich samych warunkach jak dotąd.
Tak, tak.... odbyliśmy planowaną i wymagana wizytę i bez absolutnie żadnych dodatkowych wymogów dostaliśmy kontynuacje leczenia... O co zatem tutaj chodzi?
Czyli dokładnie to samo dotyczy innych
ośrodków – wszędzie tam gdzie wskazania wiedzy medycznej uzasadniają stosowanie
medycznej marihuany, lekarz bądź szpital ma prawo i obowiązek wypisania
zapotrzebowania na import docelowy!
Owszem, uzyskanie
pozytywnej opinii od choćby wewnątrzzakładowej komisji
bioetycznej ułatwia przejście procedury i dodaje powagi
przedsięwzięciu medycznemu, ale nie jest to warunkiem uzyskania dostępu do
medycznej marihuany na indywidualne zapotrzebowanie pacjenta w trybie importu
docelowego.
Błędy komunikacji ze strony kierownictwa CZD, które
wywołały medialny i personalny zamęt:
1) kierownictwo CZD nie konsultuje wypowiedzi,
korespondencji ani podejmowanych działań z dr Bachańskim, wszystko odbywa się
poprzez publiczne oświadczenia niepołączone z personalnymi
ustaleniami/rozstrzygnięciami o wiążącej mocy prawnej a na dodatek za plecami doktora bo w trakcie albo jego pobytu za granicą albo w czasie urlopu....
2) kierownictwo CZD wprowadza w błąd opinię
publiczną, pacjentów i innych lekarzy, jakoby warunkiem importu docelowego
medycznej marihuany była zgoda komisji bioetycznej na badanie
kliniczne/eksperyment medyczny; A NIE JEST czego dowodem sa wydane przez MZ pozwolenia na import dla innych jednostek medycznych oraz lekarzy z prywatnej praktyki.
3) ani dotychczasowa terapia medyczną marihuaną ani
obecna możliwość uzyskania importu docelowego medycznej marihuany nie jest
prowadzona w formie eksperymentalnej ani w ramach klinicznych (podpisana
świadoma zgoda, protokół) - czego dowodem jest to, że WCZORAJ nie musiałam podpisywać żadnej zgody !
4) każdy lekarz może zapisać medyczną
marihuanę firmy Bedrocan według własnej oceny, nie potrzebuje ani zgody komisji
bioetycznej ani kierownictwa CZD - może to zrobić w ramach własnej praktyki prywatnej.
Wypowiedzi
i oświadczenia dr Syczyńskiej sprawiają wrażenie, jakby były publikowane z
zamiarem wywoływaniem u innych lekarzy nieuzasadnionej prawnie obawy przed
stosowaniem niepopularnej terapii pomimo wskazań medycznych – co może prowadzić
do narażenia na uszczerbek na zdrowiu pacjentów, którzy dotąd z tej terapii
korzystali z dobrymi efektami.
Kierowanie
szczególnie pod moim adresem publicznie i prywatnie sugestii o udziale w
nielegalnym leczeniu dziecka traktuję jako próbę wymuszenia na mnie zaniechania
kontynuowania skutecznej terapii czy też do zmiany lekarza prowadzącego, czy
też warunków i metod terapii syna.
Nie
wspominając, iż takie postępowanie w przedsięwzięciu medycznym firmowanym przez
komisję bioetyczną nie może mieć miejsca ze względów czysto etycznych, w
interesie publicznym jest też sprawdzenie przez prokuratora, czy działanie
kierownictwa CZD nie nosi znamion podstępnego kierowania ścigania karnego
przeciwko dr Bachańskiemu.
Zawiadomienie do prokuratury składam z niesmakiem i
żalem…
choć pełna wdzięczności dla lekarza, który mimo
rozpętanego przez kierownictwo zamętu, po zbadaniu Maxa jednoznacznie
potwierdził potrzebę kontynuacji leczenia rozpoczętego przez dr Bachańskiego,
wypisując zapotrzebowanie na import docelowy bez zbędnych komplikacji.
Prokurator Generalny
Andrzej Seremet
Andrzej Seremet
w nawiązaniu do informacji
przekazanych przez media na temat zawiadomienia o popełnieniu przestępstw przez
dr Marka Bachańskiego z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, zgłaszam
podejrzenie popełnienia przestępstw przez kierownictwo CZD z dr Syczewską w
roli kierowniczej.
Zniesławienie dr Marka
Bachańskiego poprzez uczynione za pomocą środków masowego komunikowania (strona
internetowa CZD) zarzuty działania sprzecznie z prawem przy wykonywaniu zawodu
lekarza, prowadzenie nielegalnych eksperymentów na dzieciach – z powodu
podjęcia się leczenia m.in. mojego
syna, dziecka chorego na lekooporna padaczkę, medyczną marihuaną sprowadzaną
legalnie w trybie importu docelowego za zgodą Ministra Zdrowia.
Nie są prawdziwe ogłaszane publicznie w
oświadczeniach dr Syczewskiej zarzuty jakoby dr Marek Bachański prowadził
niezgodnie z prawem badania kliniczne czy jakiekolwiek inne eksperymenty.
Podanie marihuany w postaci suszu roślinnego marki Bedrocan to zwykła praktyka
medyczna, którą dr Bachański wykonywał zgodnie z prawem, sztuką lekarską i za
moją zgodą.
Uzasadnieniem zwrócenia się
do oskarżyciela publicznego o ściganie tego zniesławienia jest interes
publiczny - dobro pacjentów CZD (państwowy instytut badawczy wykonujący
działalność leczniczą – wizerunek renomowanej państwowej placówki leczniczej o
szczególnym profilu - dzieci) zagrożone poprzez zamierzone działania mające na
celu zablokowanie bądź zniechęcenie rodziców pacjentów do korzystania z
alternatywnej terapii, naruszenie dobrego imienia wybitnego lekarza
prowadzącego w ramach państwowej placówki ochrony zdrowia terapię niosącą
nadzieję dla tysięcy chorych.
Działania
kierownictwa szpitala, w tym wspomniane wyżej doniesienie do prokuratury mogą
narazić doktora na utratę zaufania i poparcia społecznego, którym cieszy
się jako lekarz, zdeprecjonowanie skuteczności medycznej marihuany w leczeniu
lekoopornej padaczki, a przez to wywoływać u innych lekarzy nieuzasadnione
prawnie obawy przed stosowaniem niepopularnej terapii pomimo wskazań medycznych
– co może prowadzić do narażenia na uszczerbek na zdrowiu pacjentów, którzy
dotąd z tej terapii korzystali z dobrymi efektami.
Kierowanie
pod moim adresem publicznie i prywatnie sugestii o udziale w nielegalnym
leczeniu dziecka traktuję jako próbę wymuszenia na mnie zaniechania
kontynuowania skutecznej terapii czy też do zmiany lekarza prowadzącego, czy
też warunków i metod terapii syna.
W
interesie publicznym jest też sprawdzenie przez prokuratora, czy działanie
kierownictwa CZD nie nosi znamion podstępnego kierowania ścigania karnego
pzeciwko dr Bachańskiemu.
Jednocześnie zgłaszam się w
charakterze świadka na okoliczność:
1) Wyrażenia kompletnej i
świadomej zgody na leczenie syna przez doktora Marka Bachańskiego z
zastosowaniem medycznej marihuany w postaci suszu roślinnego sprowadzanej w
trybie importu docelowego – w przypadku pacjentów dr Bachańskiego
leczonych tą metodą nie można mówić o eksperymentowaniu a o zwykłej
praktyce medycznej;
Potwierdziła to dzisiejsza
wizyta w CZD, w ramach której inny lekarz, zatrudniony w tym podmiocie, bez
konieczności postępowania zgodnie z określoną procedurą eksperymentowania,
której przestrzegania domaga się od doktora Bachańskiego kierownictwo szpitala
– wypisał zapotrzebowanie na import docelowy.
2) Przebiegu leczenia i
dbania o stan zdrowia Maxa zarówno z punktu widzenia medycznego jak i
proceduralnego – w okresie przed publicznym oświadczeniem szefowej CZD i obecnie
- po zmianie lekarza wystawiającego zapotrzebowanie – leczenie medyczną
marihuaną Bedrocan zarówno przed oświadczeniem jak i teraz, wbrew ogłaszanym
publicznie informacjom - nie wymagało formuły eksperymentu medycznego, czy też
- jak to próbuje się w innym miejscu przedstawiać - badania klinicznego.
W/w okoliczności są
istotne w prowadzonym postępowaniu, dla oceny legalności
działania dr Marka Bachańskiego, jak i oceny prawdziwości informacji
przekazanych prokuraturze przez szefową CZD z zawiadomieniem o popełnieniu
przestępstwa.
Proszę o skierowanie zgodnie z właściwością
prokuratury.
Takie zawiadomienie wpłynie do Prokuratury Generalnej i każdy, kto poczuwa się do odpowiedzialności za dalszy los dr Bachańskiego, możliwości terapii cannabisowej może takie zawiadomienie wysłać .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz