Pada deszcz, jest zimno, jesteśmy z częścią rodziny i z przyjaciółmi na Podlasiu.
Max jest maleńki, nie ma jeszcze 2 lat. Niepełnosprawność i padaczka napawa mnie lękami.Oficjalnie daję radę, ale w głębi duszy czasami wyję...z rozpaczy, z bezsilności, ze strachu.
Mam więcej lęków niż gotowa jestem się do tego przyznać.
Podlasie. Takie piękne, takie dziewicze.
Od urodzenia Maxa ciągle zadaję sobie pytanie jak żyć..?
Jak sprostać codzienności i przyszłości. Boję się o Jego zdrowie, o życie, o przyszłość.
Tego dnia nadarza się okazja aby skonfrontować się z lękami. Z tyłu głowy pojawia się pytanie:
Co zrobię jak przestanę się bać?
Mam przecież oprócz lęków marzenia, plany, wizje... ale boję się. Czy dam radę? czy podołam, co ludzie pomyślą? a co jak się nie powiedzie? czy się ośmieszę? czy polegnę?
Zadajesz sobie takie pytania?
Postanawiam się skonfrontować.
Gdzieś w głębi duszy coś mi mówi:
- WALCZ !
- ale ja przecież jestem pacyfistką, nie lubię walki....
- WALCZ!
- Nie chcę...
- WALCZ... o siebie, o Maxa, o przyszłość, o godność....
- Ale ja jestem za słaba... nie dm rady..
- Kto zatem da radę? kto ?
- Inni... Marek, w końcu to tata i mąż..., lekarze - w końcu się na tym znają...ja jestem taka mała ( choć z nadwagą )
- WALCZ!
- ok, ok,.... ale jak nie dam rady?
- ....
Podlasie, Stańczyki, mosty drogowe, 46 bodajże metrów... deszcz i wiatr. Mało ludzi choć piękne widoki.
Bungee
- Ok, Ok!!! skoczę!
- Walcz!
- a jak się lina zarwie? jak umrę w imię swojego ego? jak osierocę dzieci?
- A co jak się da? jak przeżyjesz? co jak przełamiesz lęk? Co zrobisz jak przestaniesz się bać?
- Cicho! daj mi spokój... nie naciskaj...boję się.
- Wiem, ale wiem że tego chcesz.. potrzebujesz, pragniesz...
- tak,....ale....
- Ale, ale... nie ma żadnego ALE! jesteś ty i twoje lęki i pragnienia... Walcz!
Skoczyłam....
To było najpiękniejsze, najbardziej intensywne i najbardziej świadome ryzyko jakie podjęłam i najlepsza decyzja za razem.
Uzyskałam odpowiedź na pytanie : Co zrobisz kiedy przestaniesz się bać?
Wszystko!!!... naprawdę wszystko!
Ten skok i poprzedzający go dialog wewnętrzny uświadomił mi, że wszelkie ograniczenia i lęki są w mojej głowie.
Jeśli postanowisz się z nimi rozprawić to wygrywasz. Ja wygrałam.
Nie ma znaczenia co powiedzą inni, nie ma znaczenia czy coś jest możliwe czy nie możliwe - bo to my sami stawiamy granice i ograniczenia.
Dzisiaj wspominam ten skok i nadal czuję emocje jakie wyzwolił. Wolność, godność, brak lęku.
Brak lęku nie oznacza brawury. Lęk jest hamulcem, blokadą , która nie pozwala żyć pełnią.
Strach zaś jest sprzymierzeńcem, strach nie dopuszcza do brawury, opiekuje się i wskazuje gdzie jest krawędź.
Strach to przyjaciel - lęk to skrytobójca.
8 lat po tamtym skoku jestem świadoma siebie, swoich wad i zalet, jestem pełnią.
jestem świadoma celu i wartości które leżą u podstaw każdego działania.
Wartości stanowią fundament, na których możemy zbudować albo twierdzę albo szopę, albo coś pośredniego. Ale jeśli fundament jest trwały, stabilny to każdą szopę można zamienić na twierdzę.
Dzisiaj patrzę ma Maxa, na Jego uśmiech, zanurzam się w głębi Jego spojrzenia i wiem, że najtrudniejsze zadania dostają wybrani.
Dzisiaj bez lęku patrzę w przyszłość i wiem, że to co robię, jest najlepsze co mnie mogło spotkać. Daleka droga jeszcze przede mną, przed Maxem, przed moją rodziną... ale choć czasami strach mrozi mi serce to lęk nie odbiera woli działania.
Dzisiaj...
Długi weekend, czas na relaks, na wspomnienia ale i na działanie.
Za kilkanaście dni będzie kolejna, bardzo cenna i jeszcze bardziej wartościowa konferencja poświęcona medycznej marihuanie - tym razem w neurologii.
Organizuję to wydarzenie, aby zdobyć wiedzę i kolejny poziom doświadczenia, które pozwoli mi opanować strach. Max nadal ma tą cholerną padaczkę, i lata choroby nie spowodowały że się z tym dziadostwem zaprzyjaźniłam - spowodowały, że bez lęku szukam dalszych rozwiązań.
Jeśli czytasz te słowa - to mam prośbę - pomóż mi poinformować ludzi, o tym, że nie wolno się poddawać i że, za którymś zakrętem jest rozwiązanie.
Pomóż mi dotrzeć do ludzi potrzebujących wiedzy o marihuanie.
Nie mogę tego zrobić inaczej, bo żyjemy w systemie, w którym konopie są ciągle ocenzurowane. Nie mogę kupić reklamy, ale mogę przez innych ludzi docierać do ludzi.
Podaję link do strony
konferencja.fundacjakrokpokroku.org.pl
Dziękuję i do zobaczenia :) !