Codzienne życie z epilepsją, Zespołem Downa, rodziną i medyczną marihuaną. Przemyślenia, doświadczenia, fakty i opinie. Miejsce, gdzie można zostawić kawałek wiedzy i kawałkiem wiedzy się poczęstować. Tu ładujemy sobie nawzajem baterie i robimy, co możemy (wspólnie), aby leczenie MM było legalne, ogólnodostępne i tanie.

niedziela, 25 września 2016

Nie rozumiem.

Przez Polskę przetacza sie fala dyskusji a właściwie awantura o prawo do wyboru. Ładnie to się nazywa : walka o życie. Jestem wielką zwolenniczką życia pod każdą postacią. Jestem mamą czwórki dzieci i kobietą, która doznała traumy trzech poronień. Za każdym razem kiedy jestem u lekarza i robi się ze mną tak zwany wywiad zdrowotny, jestem pytana o ciąże i porody, łzy mi stają w oczach kiedy muszę powiedzieć : ciąż siedem ale porody cztery. Poroniłam samoistnie. Jestem kobietą, jestem matką, jestem żoną. Jestem też istotą rozumną i świadomą. Jednak cała moja świadomość i cały mój rozum nie pozwalają mi pojąć co się w naszym kraju dzieje???

Dlaczego rządzący uważają, że "wiedzą lepiej" na każdy temat?
Dlaczego rządzący roszczą sobie prawo do decydowania o ludzkim życiu?
Dlaczego rządzący tak haniebnie manipulują społeczeństwem?
Dlaczego rządzący stoją ponad prawem ?

Wiele pytań... rozwinę wątek.

W rządzie powinni zasiadać specjaliści ... oczywista oczywistość. Tymczasem górę biorą emocje oraz światopogląd, tudzież przekonania. Każdy co prawda ma prawo do własnych przekonań i własnego światopoglądu ale nie ma prawa uważać że jego pogląd jest jedynie słuszny i jest wyznacznikiem prawdy i wiedzy na każdy temat. Dotyczy to zwłaszcza ludzi decydujących o losach całego narodu. Kobiety są również tym narodem imprawda wielu kobiet jest odmienna od poglądów niektórych rządzących... tych stanowiących aktualną większość. Jako obywatelka spodziewam sie również merytorycznej postawy na tematy kontrowersyjne, w tym medyczne zastoso konopi. Sytuacja natomiast jest taka, że rządzą nami ludzie, którym sie wydaje, że wszystkie rozumy zjedli i mają monopol na rację ( nie rozumiejąc, że to nieracjonalane )





Zasiadając w ławach parlamentarnych chcąc czy nie chcąc w jakimś stopniu odpowiada się za ludzkie życie-  mam jednak wrażenie, ze ci co aktualnie zasiadają w owych ławach (  większość z nich - uściślając ) pomylili odpowiedzialność za ludzkie życie z bezwzględną i chorą władzą nad ludzkim życiem.  Jak inaczej rozumieć całkowity zakaz aborcji bez względu na okoliczności i krzywdy jakie są udziałem wielu kobiet? Jak inaczej rozumieć ciągły marazm w sprawie leczenia zakazaną ale jakże pożyteczną rośliną? Jak inaczej rozumieć całkowitą obojętność wobec losu już narodzonych ale cierpiących nędzę i cierpienia ludzi? Jak rozumieć przymus szczepień bez ponoszenia odpowiedzialności za ewentualne skutki uboczne ?
Pragnę znaleźć usprawiedliwienie dla tych co w ławach parlamentarnych zasiadają i naszym życiem sie bawią... ale jakoś nie umiem.
Nie umiem ( ale i nie chcę ) zrozumieć jak rząd., który tak kocha suwerena cichaczem skazuje naród na dominację korporacyjną i zatrute jedzenie. ( CETA! ,TTIP)
Nie umiem pojąć skali zakłamania, hipokryzji i braku dobrej woli.
Nie rozumiem też dlaczego rządzący są ponad prawem i mogą publicznie kłamać, mogą być niekompetentnymi i wręcz szkodliwymi osobnikami? Dlaczego za klamstwo publiczne minister nie odpowiada ani karnie ani administracyjnie?

Wyglada na to, że albo jestem niedostosowana albo jest jakiś błąd w matrycy i nie jestem ani mądra ani dla systemu użyteczna. Za głupia aby to co sie dzieje rozumieć i za  mądra aby tego nie zauważać... a może odwrotnie?

Nie jestem zwolenniczką aborcji ale jestem przeciwniczką skazywania kobiet na dodatkowe niepotrzebne cierpienie ( ja nie wierzę że cierpienie uszlachetnia ).

Jestem  zwolenniczką leczenia konopiami bez względu na to jak bardzo narkofobi się ich boją.

Pragnę żyć w kraju nowoczesnym, spójnych, dbającym o swoich obywateli już żyjących a nie tylko tych poczętych. Tak swoją drogą...
Jakie to łatwe walczyć o prawa nienarodzonych dzieci a skandalicznie i bezwzględnie olewać te już żyjące.

Ponad życie kocham mojego Maxia , niepełnosprawnego, z zespołem Downa i z padaczką. Nikt tak jak On nie wniósł w nasze życie światła, miłości i radości. Pokory, wytrwałości i niezłomności... ale jako mama Maxa powiem z całą odpowiedzialnością za własne słowa! Państwo takie dzieci ma w poważaniu! Gdyby było inaczej nie żebrałabym o 1% aby stać mnie było na sensowną rehabilitację, nie musiałabym walczyć z systemem o możliwość leczenia rośliną która jest zakazana ale skuteczna!
Nie drżałabym o Jego przyszłość po mojej śmierci!
Nie martwiłabym się o wózki, foteliki, ortezy, koncentrator tlenu i milion innych rzeczy, o które muszę sie martwić aby mój cudny synek miał zapewnione godne życie!!

Nie państwu i nie rządowi zawdzięczam godność mojego syna!
Natomiast państwo będę zawdzięczała paraliżujący srtrach każdego dnia kiedy moje córki będą wracały ze szkoły, kiedy mogą zostać narażone na czyn zabroniony i być możew jego wyniku będę miała konieczność zostania babcią!!
Tak, boję się!!!  Boję się, bo od trzech dni gwałt jest jedynie czynem zabronionym!!!
Boję sie bo moje śliczne córki idą  pół kilometra z przystanku do domu i są śliczne! Zatem mogą sprowokować do czynu zabronionego!!!  Ech te kobiety!! Jak mogą być młode i piękne!??

Coś sie pokiełbasiło w głowach, w sercach i umysłach..

Czy jest dla nas jakaś nadzieja? Czy żyjemy w matrixie ?


























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz